Transakcje online: ryzyko w imię wygody

Indeks zaufania do internetu wskazuje, że liczba transakcji rośnie szybciej niż zaufanie firm i klientów do bezpieczeństwa transakcji zawieranych online. Ze względu na zalety takich transakcji zarówno firmy, jak i klienci indywidualni często decydują się na podjęcie ryzyka.

Firma RSA Security opracowała indeks zaufania do internetu (Internet Confidence Index), który ma pokazywać zmiany poziomu zaufania klientów indywidualnych i firm w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji do bezpieczeństwa transakcji zawieranych online. Indeks będzie publikowany corocznie na podstawie danych zebranych od firm i klientów indywidualnych w tych krajach.

Pierwsze wydanie indeksu wskazuje, że chęć zawierania transakcji online jest większa niż zaufanie do internetu. Ze względu na zalety transakcji internetowych zarówno firmy, jak i klienci indywidualni często decydują się na podjęcie ryzyka.

Respondenci badania byli poproszeni o wypełnienie ankiety zawierającej 39 pytań. Na ich podstawie ich poczucie bezpieczeństwa było umiejscowione na skali w przedziale od -100 do +100, co odpowiada najniższemu i najwyższemu bezpieczeństwu. Analogicznie badane były trendy w liczbie transakcji. Ich liczba albo zmalała do 0 (-100) albo zdecydowanie się zwiększyła (+100).

Wśród firm akceptacja umiarkowanego ryzyka znajduje odzwierciedlenie we wskaźniku bezpieczeństwa, który wynosi 22. Wskaźnik transakcji wyniósł natomiast 55. Podobna akceptacja ryzyka występuje wśród użytkowników indywidualnych. Wskaźnik bezpieczeństwa wynosi tu 5, a wskaźnik transakcji 37. Odstęp między wskaźnikami bezpieczeństwa i transakcji jest zbliżony dla klientów indywidualnych i firm.

- Nic dziwnego, że użytkownicy w firmach czują się w internecie bezpieczniej niż klienci indywidualni. Są chronieni przez zapory i inne zabezpieczenia. Dziwi natomiast dość powszechna w obydwu grupach gotowość do podejmowania pewnego ryzyka, jeśli chodzi o dokonywanie transakcji - powiedział Art Coviello, prezes i dyrektor generalny RSA Security. -W pogoni za wygodą i niższymi kosztami firmy i ich klienci świadomie narażają się na niebezpieczeństwo kradzieży tożsamości.

Indeks potwierdza, że we wszystkich badanych krajach liczba transakcji online rośnie. Tylko 1% firm podało, że dokonują mniej transakcji online niż rok wcześniej. Transakcje te są dla firm coraz ważniejszym źródłem przychodów i sposobem sprzedaży. Przodują tu Stany Zjednoczone, gdzie aż 62% firm podało, że ich transakcje online miały łącznie większą wartość niż w tym samym czasie rok wcześniej. W Wielkiej Brytanii i Francji odsetek takich firm wyniósł 49%. Natomiast w Niemczech tempo wzrostu wartości transakcji jest wolniejsze - 34% firm informowało o wzroście tej wartości, ale 52% podało, że w ciągu ostatniego roku nie zanotowano żadnych zmian.

Wyjaśnienie tych różnic znaleziono, gdy firmy zapytano o ocenę bezpieczeństwa swoich transakcji online. Średnio 86% firm amerykańskich, brytyjskich i francuskich uważa, że transakcje online są "całkowicie", "bardzo" lub "wyjątkowo" bezpieczne. W Niemczech odsetek ten był niższy i wyniósł 64%.

Generalnie ocena bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych była wysoka, jednak aż 67% tamtejszych firm niepokoi się o bezpieczeństwo swoich sieci. Jest to wskaźnik znacznie wyższy niż w krajach europejskich, gdzie wynosi on średnio 37%. Prawie połowa amerykańskich klientów indywidualnych podała, iż podejrzewa lub ma pewność, że niektóre przedsiębiorstwa i instytucje nie podejmują niezbędnych kroków w celu ochrony ich danych osobowych.

Firmy amerykańskie są rzeczywiście bardziej zagrożone przestępczością komputerową niż europejskie. Respondentom przedstawiono jedenaście różnych kategorii przestępstw internetowych. We wszystkich kategoriach z wyjątkiem dwóch znacznie więcej firm zetknęło się z takimi przestępstwami w Stanach Zjednoczonych niż we wszystkich innych badanych krajach.

Aż dziewięciu na dziesięciu klientów indywidualnych w Stanach Zjednoczonych zetknęło się z przypadkami kradzieży tożsamości. We Francji i Niemczech jeden na trzech użytkowników nadal nie zna tego zjawiska.

- Mimo obaw firmy i użytkownicy indywidualni przeprowadzają coraz więcej transakcji i wydają coraz większe sumy online. Obie strony czują się równie odpowiedzialne za dostosowanie zabezpieczeń do oczekiwań i oczekują dalszej pomocy ze strony władz państwowych i branży - mówi Coviello.

Według użytkowników indywidualnych to sprzedawcy internetowi i banki są odpowiedzialne za ochronę danych osobowych oraz, co najważniejsze, za refundację strat w przypadku problemów. Jednakże tylko 26% firm uważało, że na nich spoczywa największa odpowiedzialność za ochronę danych poufnych w trakcie transakcji. To poczucie odpowiedzialności jest najpowszechniejsze w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, natomiast firmy niemieckie przerzucają część odpowiedzialności na banki i instytucje wydające karty kredytowe. Firmy francuskie jako jedyne uważają, że większa odpowiedzialność za ochronę informacji poufnych spoczywa na instytucjach zewnętrznych.

W Stanach Zjednoczonych i Europie transakcje online generują średnio 35% przychodów/sprzedaży i opłat firm. 53% firm podaje, że w ciągu ostatniego roku wzrosła wartość transakcji.

***

Metodologia badań: ankieta zawierała 39 pytań o zaufanie i poczucie bezpieczeństwa związane z transakcjami dokonywanymi przez internet. Badanie zostało przeprowadzone online i objęło 601 respondentów w firmach oraz 603 użytkowników indywidualnych w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji. Dane zostały zebrane we wrześniu i w grudniu 2005 r. przez Momentum Research Group.