To jeszcze nie koniec

„Napster przyjął dość skrajną interpretację, że dzielenie się przez miliony klientów plikami muzycznymi nie jest naruszeniem praw autorskich,” – mówi Ira Rothken, główny radca prawny MP3Board w procesie tej firmy z RIAA.

MP3Board sądzi, że sprawa podlega definicji zwartej w ustawie Digital Millenium z 1998 r., która rozszerza ochronę praw autorskich ze świata off-line na Internet. Zabezpieczenia obejmują najróżniejsze typy aktywności internetowej – zwłaszcza dostawców usług internetowych i wyszukiwarek – od odpowiedzialności za naruszenie praw autorskich.

MP3Board twierdzi, że ich strona raczej nie daje ludziom możliwości znalezienia gdzie indziej plików MP3. Podkreśla, również, iż ich system pozwala właścicielom praw autorskich bardzo łatwo dezaktywować łącze jednym kliknięciem myszy.

„Nie mamy specjalistycznego oprogramowania, stworzonego tylko po to, aby kopiować lub przesyłać pliki objęte ochroną praw autorskich, „ – mówi Rothken. „Zachowujemy, dużo większą stabilność między technologią internetową i ochroną praw niż robi to Napster”.

W kolejnej sprawie, choć zarzuty wobec Scour, bardziej przypominają zarzuty wobec Napster, jest mało prawdopodobne, aby firma oparła swoją obronę na niekomercyjnym korzystaniu z plików. Scour utrzymuje, że jest chroniony przez Digital Millenium Copyright Act oraz, że jego oprogramowanie jest wykorzystywane w celach nie naruszających praw autorskich – argumenty, które sąd odrzucił w sprawie Napstera.

Jednak, w przeciwieństwie do Napstera Scour starał się zawrzeć pewne umowy na „nie naruszające prawa wykorzystanie” zanim został pozwany. Na przykład niedawno razem z Dimension Films zaoferował w promocji, za darmo możliwość ściągnięcia z sieci ścieżki Scary Movie.