Teta chce być w tym roku na plusie

Giełdowe plany firmy to na razie odległa przyszłość.

Wrocławska Teta zamierza w tym roku wypracować ok. 40 mln zł przychodów ze sprzedaży i uzyskać minimum 1 mln zł zysku netto. To dość ostrożna prognoza, gdyż zysk na tym poziomie Teta osiągnęła już po I półroczu 2001, przy przychodach na poziomie 16 mln zł. "Zamierzamy ten zysk przynajmniej utrzymać" - powiedział Witold Kilijański, członek zarządu, dyrektor ds. biznesowych spółki.

Inwestor finansowy firmy - fundusz z grupy Enterprise Investors planuje wprowadzenie Tety na giełdę. Stanie się to albo pod koniec 2002 r., albo na początku 2003 r. "Będzie to zależało od sytuacji na rynku, a także od naszych wyników finansowych" - tłumaczy Robert Gołuński, wiceprezes i dyrektor handlowy wrocławskiej spółki.

W najbliższym czasie Teta zamierza skupić się na obsłudze dotychczasowych klientów. Zdaniem członków zarządu spółki, obecnie firmy deklarują zamiar nabycia oprogramowania wspomagającego zarządzanie, ale na tym się kończy. Ze względu na problemy finansowe nie realizują tych planów. Z tego powodu trudno firmie przedstawić bardzo dokładną prognozę wyników finansowych, oraz planowaną liczbę wdrożeń.