Terminal na wynos

Kupuje się płyty kompaktowe, akcje, bilety na koncert czy przedmioty oferowane na aukcji - zwłaszcza że podstawowym celem takiego rozdawania terminali jest nawiązywanie transakcji.

Za każdym razem, kiedy posiadacz Web Playera kupuje choćby słodzik na stronie Gap.com, Virgin ma od tej transakcji prowizję. Firma również bardzo efektywnie wykorzystuje swoją bazę użytkowników Web Playerów i czerpie zyski z każdego ich ruchu. To właśnie odróżnia ten model o koncepcji komputerów osobistych za darmo, który opierał się na przychodach z reklam.

Dla Virgin i podobnych jej firm podstawą jest handel. Bepłatne urządzenie informacyjne można więc zaliczyć do wydatków na marketing.

Te wydatki mogą być jednak spore. W czasach ograniczania kosztów zdobywania klienta we wszelkich internetowych przedsięwzięciach (obecnie średnio wynoszą one 250 USD, według raportu McKinsey) rozdawanie urządzeń wartych kilkaset dolarów wydaje się raczej mnożeniem tych kosztów. Ale zwolennicy utrzymują, że jest to bardziej efektywne niż na przykład reklama telewizyjna w czasie superpucharu ligi futbolu amerykańskiego.

Przenośny potencjał

Dla bostońskiego Fidelity Investments rozdawanie urządzeń dających dostęp do Sieci było koniecznością, aby zaprezentować swoją ofertę. Po ostatnim spadku na giełdzie firma rozdała w ramach programu Research in Motion (Szukaj w ruchu) 950 pagerów (płacąc 359 USD za każdy) klientom, którzy korzystali z należącego do firmy serwisu Instant Broker (błyskawiczny makler). Pagery, jak powiedział Jim Griffin, pomogły wdrożyć usługę Instant Broker. "To nie tylko zamieszczanie reklam w gazetach, ważne jest oferowanie takich rozwiązań".

Klienci korzystający z usługi Instant Broker otrzymują natychmiast informacje o zmianach notowań akcji i mogą przeprowadzać transakcje za pomocą pagerów. Można z nich również wysyłać informacje, z czego Fidelity ma 14,95 USD za każde zamówienie na rynku. Griffin nie ujawnił, o ile częściej posiadacze Instant Brokera dokonują za jego pośrednictwem transakcji niż zwykli klienci biura maklerskiego, ale uważa tych, którym rozdano pagery, za "poważnych graczy, chcących pozostać w kontakcie z giełdą przez cały czas". Nie jest również jasne, ile takich transakcji klient musi przeprowadzić, aby dany mu pager przyniósł zysk.