Szef Yahoo ustępuje ze stanowiska

Jerry Yang, zrezygnuje ze stanowiska dyrektora generalnego firmy. Powodem takiej decyzji miały być naciski ze strony akcjonariuszy oraz nietrafione decyzje, które zostały podjęte na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy.

Z ujawnionych informacji wynika, że współzałozyciel koncernu pozostanie na stanowisku dyrektora generalnego do momentu wyboru swojego następcy. Niezależnie od tego pozostanie członkiem zarządu Yahoo! Funkcję dyrektora generalnego Yang sprawuje od ponad półtora roku. Zastapił na tym stanowisku Terry`ego Semel`a, który zrezygnował z funkcji CEO również za sprawą nacisków ze strony akcjonariuszy.

Udziałowcy Yahoo! domagają się zmiany dyrektora generalnego m.in. na skutek trudnej sytuacji finansowej firmy i spadającej wartości jej akcji. Niedawno Jerry Yang przyznał, że propozycja połączenia Yahoo z koncernem Microsoft była godna rozpatrzenia, zaś ewentualna fuzja byłaby dobrym wyjściem z bieżącej sytuacji.

Przypomnijmy: w lutym b.r. Microsoft zaproponował 45 miliardów dolarów za zakup większościowego pakietu akcji spółki. Oferta ta została odrzucona przez Yanga jako zbyt niska i nieodzwierciedlająca wartości spółki. Kolejna propozycja Microsoftu, dotycząca zakupu tylko części koncernu Yahoo, spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem Yanga. Jego następną decyzją było rozpoczęcie rozmów z firmą News Corp. o sojuszu z MySpace z TimeWarner i połączeniu z AOL. Jednak nie przyniosły one spodziewanych rezultatów. W czerwcu Yahoo rozpoczęło rozmowy z Google w sprawie połączenia sił na rynku reklamy internetowej, jednak i te rozmowy zakończyły się niepowodzeniem. Tym razem na przeszkodzie stanął amerykański Departament Sprawiedliwości, który nie zgodził się na zawarcie takiego porozumienia w obawie o zbyt dużą konsolidację tego rynku.

Patrząc na aktualną cenę akcji Yahoo (zaledwie 11 dolarów za sztukę) trudno nie odnieść wrażenia, że Yang podejmował ostatnimi czasy niezbyt trafne decyzje. Do tego doszły wyniki firmy za kilka ostatnich kwartałów, w których to Yahoo nie poprawiało swoich wyników finansowych. To zniecierpliwiło akcjonariuszy, którzy domagali się zdecydowanych działań.

Dla analityków taka decyzja Yanga nie jest niczym zaskakującym. Według nich już od kilku miesięcy krążyły plotki o poszukiwaniu następcy szefa Yahoo.