Szafa.pl: zapraszamy szafiarki i... sklepy (wywiad)

Od serwisu wymiany zbędnych ciuchów do platformy handlowej z ciekawą i aktywną społecznością. Jak w ciągu roku zbudować rentowny serwis oraz czym zdobyć poparcie właściciela Fotki - rozmawiamy z twórcami serwisu http://Szafa.pl - Andrzejem Domagałą i Tomkiem Woźnym.

Szafa.pl: zapraszamy szafiarki i... sklepy (wywiad)
Szafa.pl: zapraszamy szafiarki i... sklepy (wywiad)
Co było najpierw szafa.pl czy szafiarki?

Andrzej Domagała: Oczywiście, że najpierw były szafiarki. Ale generalnie, mimo podobieństwa nazwy - szafa.pl jest czymś zupełnie innym, o odmiennych założeniach i innej grupie docelowej. Szafiarki to zamknięta, hermetyczna i swoiście elitarna grupa kobiet piszących o modzie, które raczej się z nami nie utożsamiają. One poszukają ciekawych ciuchów (fajnie jeśli to robią u nas, co w wielu przypadkach ma już miejsce), tworzą z nich kreacje, oceniają i dyskutują na tematy mody, spotykają się - i robią to w zasadzie jedynie w swoim własnym kręgu.

Tomek Woźny: Kiedy startowaliśmy z serwisem umożliwiającym wymianę i sprzedaż ubrań, chcieliśmy współpracować z szafiarkami, ale była to na tyle zamknięta społeczność, że nam się nie udało. Byliśmy ponadto postrzegani jako projekt czysto komercyjny i sprzeczny z ich blogową niezależnością. Teraz to się stopniowo zmienia, choć tak naprawdę mamy jednak różne cele. Ale oczywiście zapraszamy wszystkie szafiarki do naszego serwisu :)

Ale istnieje na szafa.pl osobny dział na którym można - tak jak robią to szafiarki - prezentować swoje kreacje. Nie spotkaliście się z zarzutem, że próbujecie wykorzystać mediowy sukces szafiarek?

Szafa.pl: zapraszamy szafiarki i... sklepy (wywiad)

Tomek Woźny, Szafa.pl

TW: Tak, mamy na szafa.pl dział "Kreacje", który stworzony był po części pod wpływem blogów szafiarek. Chcieliśmy dać naszym użytkowniczkom przestrzeń w której mogłyby prezentować swoje kreacje i dyskutować o nich z innymi dziewczynami ze społeczności. Niektóre szafiarki - blogerki do nas przyszły i korzystają z tej możliwości. Część z nich przeszła do Stylio.pl, a inne wciąż obecne są jedynie na swych blogach, gdzie chyba najlepiej wyrazić mogą siebie i swoje spojrzenie na modę. W dziale "Kreacje" prezentują się jednak przede wszystkim dziewczyny ze społeczności Szafa.pl. "Kreacje" są jednak dodatkiem do corowego obszaru naszej działalności.

Co jest więc priorytetem w kierunku rozwoju serwisu? Kreowanie modowych trendów, aspekty społecznościowe czy obszary związane z handlem i wymianą ubrań?

TW: Mimo iż angażujemy się w pewne - nazwijmy to - modowe inicjatywy (np. jesteśmy obecni w tworzonym głównie przez blogerki internetowym magazynie Dillemas Magazine, obejmujemy patronaty branżowe, włączamy się w różnego rodzaju quizy i konkursy) - to Szafa.pl była, jest i będzie rozwijana jako społecznościowa platforma wymiany oraz handlu ubraniami. Taki był też pierwotny plan związany ze startem serwisu.

Cofnijmy się więc do początku. Najpierw była NaszaSzafa.pl - serwis pomyślany głównie jako miejsce wymiany zbędnych ubrań i akcesoriów?

AD: Tak, było to w lutym 2008 r. Stworzyliśmy serwis NaszaSzafa.pl, za pomocą którego kobiety mogły bez żadnych opłat wymieniać się swoimi ciuchami oraz posiadać własną wirtualną szafę. Potem drogą naturalnej ewolucji doszliśmy do obecnego kształtu społecznościowo-szafiarskiej platformy handlowej. Handlowej - bo nie ma co ukrywać, iż obecnie to właśnie sprzedaż ciuchów jest najpopularniejszą formą aktywności w serwisie.

TW: Założyliśmy firmę, która początkowo specjalizowała się w pozycjonowaniu, a potem stworzyła też kilka innych serwisów, m.in. serwis randkowy dla niepełnosprawnych oraz przeglądarkową grę żużlową. NaszaSzafa.pl miała z nich najlepsze notowania i perspektywy, więc postanowiliśmy postawić właśnie na jej rozwój.

To była jeszcze NaszaSzafa.pl z nazwy i "Wasza" z punktu widzenia struktury własnościowej. Co trzeba zrobić, aby zainteresować serwisem Rafała Agnieszczaka?

AD: Trzeba mieć fajny i ciekawy projekt oraz oczywiście adresowany do płci pięknej :) Widząc wzrosty popularności NaszejSzafy szukaliśmy zewnętrznego wsparcia finansowego oraz know-how. Po jednym z barcampów napisaliśmy do Rafała, który wcześniej ogłosił, że szuka fajnych pomysłów no i bez zbędnych formalności, biznesplanów i tabelek w Excelu dogadaliśmy się właśnie z nim. Wówczas na bazie naszej wiedzy, zaleceń Rafała oraz sił i doświadczenia w tworzeniu serwisów spółki Kreativ całkiem na nowo powstała platforma oraz nastąpił rebranding serwisu na Szafa.pl.

Jakie udziały zostały w Waszych rękach?

TW: Od Rafała oraz ludzi z Kreativ (głównie Bartka Pucka) otrzymaliśmy to czego wówczas potrzebowaliśmy - specjalistyczną wiedzę, finanse, które również przeznaczyliśmy na zakup domeny oraz pomoc w tworzeniu i promowaniu serwisu. Jesteśmy z tej współpracy zadowoleni - tyle odnośnie wkładu Rafała i obecnej struktury udziałów możemy powiedzieć.

Czy ta pomoc w promowaniu serwisu dotyczyła również pozyskiwania ruchu z Fotki?

TW: Nie. I to uznajemy za nasz sukces, że w ciągu roku sami, bez żadnego wsparcia zewnętrznego, organicznie pozyskaliśmy 525 tys. użytkowników (real users, Megapanel PBI/Gemius). I to nadal rośnie.