Suta porcja z e-reklamy na 2006 rok

Prognozy wartości rynku internetowego na świecie w 2006 roku wyglądają bardzo kusząco. Podobnie jak we wcześniejszych latach ton nadawać będzie amerykańska branża. Szacuje się, że wartość e-reklamy w USA w tym roku wyniesie 16,6 mld USD, czyli o 1,7 mld USD więcej niż wcześniej prognozowano. Internet napędzać będzie m.in. coraz ostrzejsza rywalizacja między Google i Yahoo! nie tylko na polu mechanizmów wyszukiwania. Spodziewana, dalsza obniżka cen połączeń internetowych zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Europie oznaczać będzie kolejny wzrost liczby internautów. Jak na razie, pod tym względem, wciąż króluje USA, gdzie aktywnych, domowych użytkowników sieci jest już ponad 142,7 mln.

Suta porcja z e-reklamy na 2006 rok
Pomimo tego że większość raportów dotyczących e-branży wciąż jest w przygotowaniu, sądząc z wyników poszczególnych podmiotów, i tym razem będziemy mogli powiedzieć: rok zakończył się powyżej oczekiwań.

Z informacji zebranych przez Credit Suisse First Boston wynika, że rok 2006 przyniesie dalsze wzrosty, a co więcej, utrzyma się ich dynamika. Pierwsze szacunki wskazują, że w rozpoczynającym się roku wartość reklamy internetowej wyniesie w USA 16,6 mld USD, co będzie oznaczało 32% wzrost w porównaniu do 2005 roku.

Przypomnijmy, że wcześniej szacowano wartość e-rynku reklamowego na 14,9 mld USD. Optymistyczna poprawka do wcześniejszych założeń wynika, jak wskazują jej autorzy, z nieoczekiwanego, gwałtownego przejścia znaczącej części gotówki przeznaczonej zazwyczaj na reklamę tradycyjną na wydatki internetowe.

Szacunki wydatków reklamowych online za IV kwartał 2005 roku poprawiono o 37%. Credit Suisse First Boston wskazuje, że w tym okresie amerykańska e-branża zdobyła 3,7 mld USD z marketingu internetowego.

Dalsza kanibalizacja

Obecny rok ma być jeszcze lepszy. Z sondażu przeprowadzonego przez Credit Suisse wśród dyrektorów domów mediowych wynika, że o 30% planują zwiększyć wydatki na internet. W tej perspektywie możemy spodziewać się dalszego osłabiania przewagi mediów tradycyjnych nad internetem.

Credit Suisse zaznacza, że tegoroczne media plany będą bardziej zróżnicowane. Przez lata główny nacisk kładziono na reklamę w telewizji i prasie. W tym roku proporcje mają się zmienić. Głównie za sprawą reklamy w wyszukiwarkach.

Zdaniem analityków, najpopularniejszą formą reklamy w 2006 roku będą: sponsorowane odnośniki oraz bannery. Przy czym, trzeba zaznaczyć, że tradycyjne bannery będą wypierane przez multimedialne. Tym samym w 2008 roku reklama typu rich media stanie się najpopularniejszą formą.

IAB zgadza się z tymi prognozami. Na oficjalny raport przygotowany przez amerykańską organizację będziemy musieli jednak jeszcze poczekać.

Będzie nas więcej

Warto zaznaczyć również, że 2006 przyniesie dalszy wzrost liczby użytkowników na świecie. Wciąż najliczniejszą rzeszę będą stanowili Amerykanie. Jak wskazują badania Nielsen//NetRatings ponad miesiąc temu USA posiadały ponad 142,7 mln aktywnych użytkowników domowych. W Europie z kolei przodowały Niemcy (ponad 31,8 mln active home users) i Wielka Brytania (ponad 23,5 mln).

Suta porcja z e-reklamy na 2006 rok

Aktywni użytkownicy internetu w poszczególnych krajach

Jednym z głównych powodów powiększającej się liczby użytkowników na całym świecie, będą dalsze obniżki cen łączy internetowych. Zwiększająca się prędkość transferu danych spowoduje również szerszą popularyzację usług multimedialnych i telekomunikacyjnych. Można zaryzykować stwierdzenie, że w 2006 roku królować będzie przede wszystkim internetowa telefonia i telewizja.