Steve Ballmer pozbywa się akcji Microsoftu

Szef Microsoftu postanowił pozbyć się 75 milionów akcji Microsoftu. Jest to prawie 20% jego udziałów. Czyżby chciał się ustrzec przed nachodzącą katastrofą?

Steve Ballmer, obecnie dyrektor generalny Microsoftu, postanowił do końca roku sprzedać 75 milionów akcji kierowanej przez siebie firmy. Ich wartość szacuje się na prawie 2 miliardy dolarów.

Szef Microsoftu już teraz pozbył się 50 milionów akcji. Sprzedaż kolejnych 25 milionów ma nastąpić w najbliższym czasie. Oczywistym jest, że takie działanie musiało wywołać falę spekulacji na temat tej decyzji.

Komentatorzy najczęściej sugerują, że powodem sprzedaży jest możliwe pogorszenie sytuacji Microsoftu. Ballmer miałby się tym zabiegiem ustrzec przed spadkiem wartości akcji. Teoria ta nie znajduje jednak potwierdzenia w praktyce. Microsoft świetnie radzi sobie m.in. na rynku systemów operacyjnych oraz konsol wraz z hitem sprzedaży - kontrolerem Kinect. Także Windows Phone 7, stworzona od podstaw platforma na smartfony, rokuje całkiem dobrze.

Bardziej prawdopodobne jest wytłumaczenie zaproponowane przez Cnet. Portal uważa, że Ballmer chce się ustrzec nowego amerykańskiego podatku od inwestycji, który wchodzi w życie w styczniu 2011 roku. Sprzedając część swoich akcji szef Microsoftu mógł zaoszczędzić 67 milionów dolarów.

Także w oświadczeniu prasowym na oficjalnej stronie firmy podkreśla się, iż decyzja ma związek jedynie z prywatnymi finansami Ballmera. Szef Microsoftu podkreślił także, że "ciągle pozostaje w pełni oddany firmie".