Startegiczna umowa między Google a AOL

Wczoraj oficjalnie potwierdzono zawarcie umowy między AOL oraz Google. Umowa została przedłużona ale i rozszerzona. Nowy alians zawiera punkty dotyczące wspólnych programów rekamowych, szerszego udostępnienia treści oferowanych przez AOL oraz integracji komunikatorów Google Talk oraz AIM. Obie firmy będą też współpracować nad możliwością przeszukiwania plików wideo. Przedstawiciele obu firm podkreślają, że ich współpraca będzie widoczna również na rynkach europejskich.

Od kilku dni nie ustawały spekulacje. Od wczoraj wiadomo na pewno, że Google stał się 5% udziałowcem America Online. Dodajmy, że jedynym mniejszościowym. Resztą akcji zarządza Time Warner, które w 2001 roku wydało na przejęcie spółki ponad 100 mld USD. Polecamy artykuł z 2000 roku o początkach małżeństwa AOL z Time Warner.

Komunikat prasowy wydany przez Google i AOL podkreśla, że nowa umowa jest znacznie rozszerzona w porównaniu do tej, która obwiązywała przez ostatnie trzy lata. Google nie będzie jedynie dostawcą silnika wyszukiwarki na portal.

Dick Parsons, CEO koncernu Time Warner zaznaczył, że jeden z najistotniejszych punktów umowy dotyczy treści dostarczanych przez AOL. Mają być bardziej dostępne dla użytkowników Google.

AOL od zawsze był przedsięwzięciem nastawionym głównie na użytkowników gotowych płacić stały abonament za usługi serwisu, których obecnie jest ponad 22 miliony. Wciąż jest największym serwisem w Stanach Zjednoczonych wśród internetowych przedsięwzięć nastawionych na subskrypcję. Model biznesowy spółki ostatnio zaczął się zmieniać. AOL uwolnił część płatnych dotąd zasobów, licząc na zwiększenie ruchu na swoich stronach. W efekcie pojawić się mieli nowi reklamodawcy.

Otwarcie zasobów AOL musiało mieć związek z malejąca od kilku lat liczbą płacących użytkowników. AOL chciał sobie powetować tę stratę większą ilością reklam.

Udostępnił półtora miliona wideo, w tym filmy, muzyczne klipy i samą muzykę. Jedynym kosztem, jaki ponoszą użytkownicy portalu chcący zobaczyć video, jest przymus oglądnięcia piętnastosekundowych reklam w streamingu przed wybranym przez siebie programem.

Dwa lata temu firma AOL nabyła silnik wyszukujący multimedia Singingfish.

Komunikat prasowy nie precyzuje, na czym polegać ma większa dostępność zasobów AOL dla użytkowników Google. Być może Google skorzysta z rozwiązań wypracowanej już wyszukiwarki plików wideo. Ma też mieć możność prezentowania w wynikach wyszukiwania zasobów serwisu wideo stworzonego przez AOL.

Umowa, obok dostarczania technologii wyszukiwawczej wszystkim serwisom AOL na całym świecie, dotyczy też stworzenia AOL Marketplace, czyli możliwości zakupienia reklam w wyszukiwarce na wszystkich serwisach należących do AOL, bezpośrednio u AOL. W planach jest rozszerzenie tej możliwości również na europejskie kraje.

Google liczy też, że skorzysta z doświadczeń partnera w sprzedaży i dostarczaniu technologii do sprzedaży reklam graficznych w obrębie własnej sieci wydawców.

Użytkownicy Google Talk oraz jego odpowiednika z America Online, czyli AIM będą mieli możliwość komunikowania się "po spełnieniu określonych warunków" - jak podkreśla komunikat.

Komunikat dość lakonicznie stwierdza, że Google, AOL oraz Time Warner będą wspólnie rozwijać kolejne usługi reklamowe.

Więcej:

Muzyka i video za darmo od AOL

AOL: tylko zwalnia czy bańka pęka?

Ruszył serwis AOL Video

Darmowe seriale od AOL