Standard nowej gospodarki

Podniecenie i lekkie przerażenie: to uczucia, jakie większość ludzi żywi wobec nowej gospodarki. Jest podniecająca, bo jest nowa, bo w wielu budzi ducha zdobywcy.

Podniecenie i lekkie przerażenie: to uczucia, jakie większość ludzi żywi wobec nowej gospodarki. Jest podniecająca, bo jest nowa, bo w wielu budzi ducha zdobywcy.

Ale i trochę przeraża, bo tak naprawdę nie wiemy, dokąd nas to może zaprowadzić.

Ostatni rok pokazał, że nowa gospodarka to nie tylko spektakularne sukcesy, to także wiele równie spektakularnych porażek. Ilu miliarderów - tylu bankrutów. Niemniej nadal nie rozumiemy zasad rządzących światem spółek internetowych.

Nie wiemy do końca, dlaczego jeden inwestor stał się milionerem, a drugi żebrakiem. Nadal nie wiemy też, jak odróżnić papierowych tygrysów od prawdziwych innowatorów.

Jedno jest pewne. Internet na zawsze zmienił oblicze światowej gospodarki. Kto by się spodziewał jeszcze dwa lata temu, że akcjami będzie można obracać całą dobę?

Że gracze będą mogli posługiwać się wyrafinowanymi modelami biznesowymi, opartymi na najświeższych danych pobranych prosto z Sieci?

Kto przypuszczał, że lokalni przedsiębiorcy będą mogli bez problemu konkurować ze światowymi koncernami, że nieznane firmy będą miały wartość rynkową wyższą niż najlepsze linie lotnicze czy wiekowe koncerny samochodowe?

Wielu entuzjastów Internetu inwestuje swoje pieniądze kierując się przeczuciem. Zadziwiające jest to, że ludzie wychowani na "starych" zasadach ekonomicznych odrzucili zdrowy rozsądek i inwestycje opierają na nadziei, że wszystko pójdzie dobrze.

Czy w przypadku nowej gospodarki można kierować się zdrowym rozsądkiem? Jak zmienił się sposób prowadzenia firmy wraz z nadejściem Internetu? Na te pytania odpowiada Internet Standard. Jesteśmy forum ścierania się nowych koncepcji rządzących gospodarką internetową.

To miejsce, gdzie ci, którzy przekonali się, że tradycyjne zasady ekonomiczne nie sprawdzają się w Sieci, znajdą pomysły jak radzić sobie w biznesie internetowym. Szukamy kanonu "internetowego zdrowego rozsądku" - standardów postępowania w świecie nowej gospodarki.

Żyjemy w okresie przejściowym od starej do nowej gospodarki. Nie ma stałych zasad ani zbyt wielu precedensów, którymi można by się kierować i pozostać pewnym, że postępując według nich osiągniemy sukces. Nie ma też autorytetów, na których można by się oprzeć. Oznacza to, że należy zaufać instynktowi. A to z kolei oznacza, że musimy nauczyć się równoważyć swoje doświadczenie, niepewność i podniecenie nowym porządkiem.

Zbyt wiele brawury może prowadzić do braku ostrożności, ale zbyt wiele niepewności będzie nas powstrzymywać przed pokonywaniem nowych wyzwań.