Sprostowanie: "Garbowanie skóry"

Do redakcji "Internet Standard" wpłynęło niedawno pismo w którym Pan Mirosław Kwas domaga się opublikowania przez nas sprostowania informacji zawartych w tekście pt. "Garbowanie skóry". Publikujemy więc sprostowanie wraz z komentarzem autora artykułu.

Artykuł autorstwa Łukasza Deca ukazał się w papierowym wydaniu magazynu "Internet Standard", jak również w jego wersji online:

http://www.internetstandard.pl/artykuly/9574.html

W liście Pana Mirosława Kwasa czytamy:

"Uprzejmie informuję, że podane przez Państwa informacje w serwisie "Internet Standard" w dniu 12 czerwca 2001 r. w artykule Łukasza Deca pt. "Garbowanie skóry" są nieprawdziwe i podważają moje dobre imię.

Wszelkie zarzuty były rezultatem pomówień i nie opierały się na faktach. Kierowane przez osoby, które nigdy nie były pracownikami Internet Operator S.A. uwagi, są nieprawdziwe, zostało to potwierdzone odrzuceniem wniosku w prokuraturze.

W związku z powyższym, biorąc pod uwagę, że zostaliście Państwo wprowadzeni w błąd, proszę o usunięcie zamieszczonych nieprawdziwych informacji i w/w artykułu ze stron www."

Zwróciliśmy się więc do autora teksu, Łukasza Deca (od pewnego czasu nie jest on już redaktorem "Internet Standard", lecz serwisu BiznesNet.pl) z prośbą o komentarz do listu p. Kwasa. Oto stanowisko autora:

"Niestety nie mogę się odnieść precyzyjnie do wysuniętych przez Pana Mirosława Kwasa żądań, ponieważ ich argumentacja jest zbyt ogólna. Czy mam rozumieć, że neguje on prawdziwość wszystkich przytoczonych we wzmiankowanym artykule wydarzeń? Czy tylko tych, z którymi związane były czynności prokuratury? Czy tylko konfliktu z byłymi informatykami firmy TheMothership Poland (TMS)? Jeżeli chodzi o tą ostatnią sprawę, to czy zechce udostępnić akta sprawy, a przede wszystkim uzasadnienie odrzucenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, jakie złożyli byli pracownicy TMS? Czy prokurator nie dopatrzył się znamion przestępstwa w opisanych przez nich wydarzeniach, czy też zakwestionował ich prawdziwość?

Źródłem informacji o przytaczanych w artykule wydarzeniach było kilka, nie powiązanych już w tym czasie formalnie - lub w ogóle - ze sobą, osób. Ton ich relacji, chociaż różnej barwy, był nieodmiennie ciemny. Podjąłem próbę bezpośredniego skontaktowania się z Mirosławem Kwasem, ale zablokowało ją biuro prasowe firmy 4Media (d. Chemiskór), argumentując, że nie ma takiej potrzeby. Jak wynika z dyskusyjnego tekstu 4Media podjęły się roli rzecznika Mirosława Kwasa. On sam skontaktował się ze mną dopiero po opublikowaniu artykułu w miesięczniku Internet Standard, aby wyrazić swoje niezadowolenie, ale także przedstawić – niestety, dopiero wtedy – swój punkt widzenia. Skutkiem dwóch rozmów telefonicznych z nim odbytych, są pewne uzupełnienia tekstu, które znaleźć można w wersji tekstu publikowanej obecnie na witrynie magazynu "Internet Standard". Zaznaczam, że Mirosław Kwas w okresie ukazywania się miesięcznika "Internet Standard" nigdy nie zwrócił się do redakcji z żądaniem oficjalnego sprostowania" - wyjaśnia Łukasz Dec.