Rustock wrócił, spamu jest coraz więcej

Specjaliści ds. bezpieczeństwa przed kilkoma tygodniami przeprowadzili akcję przeciwko botnetowi Rustock (jednemu z największych "producentów" spamu). Początkowo wydawało się, że działanie te przyniosły oczekiwany efekt - bo ilość spamu faktycznie szybko zaczęła spadać. Niestety, administratorzy Rustocka szybko poradzili sobie z odbudowaniem jego pozycji...

Rustock w ciągu ostatnich kilku miesięcy był największym spamerem w Internecie - w pewnym momencie botnet ten generował ponad 88% wszystkich niechcianych wiadomości. Po akcji sprzed kilku tygodni jego udział w "spamowym" torcie gwałtownie spadł - ale od kilku dni znów szybko rośnie.

Z danych przedstawionych właśnie przez należącą do Symanteca firmę MessageLabs wynika, że 10 stycznia liczba wiadomości reklamowych generowanych przez Rustocka (a raczej: przez komputery wchodzące w skład tego botnetu) była o 98% większa niż dobę wcześniej.

To najprawdopodobniej oznacza, że jego operatorzy zdołali już zneutralizować skutki akcji "antyspamowej" i przywrócili pełną funkcjonalność Rustocka. Specjaliści ds. bezpieczeństwa obawiają, że z każdym dniem spamu będzie coraz więcej.

"Liczba wysyłanych przez niego wiadomości na razie nie jest szczególnie duża. Ale tempo jej wzrostu sugeruje, że Rustock szybko wróci do stanu sprzed kilku tygodni. Sądzę, że już wkrótce generowany przez ten botnet spam znów będzie stanowił ok. 90% całego spamu" - komentuje Marissa Vicario z MessageLabs.

Obecnie komputery-zombie wchodzące w skład Rustocka wysyłają głównie spam farmaceutyczny - czyli reklamy najróżniejszych specyfików medycznych (np. środków na potencję).

Warto przypomnieć, że najwięcej spamowych wiadomości wysyłanych jest obecnie z komputerów zlokalizowanych w USA, Indiach, Brazylii, Francji oraz Wielkiej Brytanii (tak w każdym razie wynika z raportu opublikowanego w październiku ubiegłego roku przez firmę Sophos).