Rozdwojenie jaźni

Ale trudno się dziwić przemożnej chęci wyrzucania z portfeli akcji amerykańskich tuzów sektora high-tech, skoro jeden po drugim ogłaszały one niższe prognozy zysków. Bodaj najcięższym ciosem dla inwestorów było ogłoszenie w czwartek bezprecedensowe ostrzeżenie o mniejszych zyskach wydane przez zarząd #Microsoftu#. Ostatnie tego typu ostrzeżenie Microsoft wydał aż 10 lat temu, więc wśród inwestorów powiało grozą.

Poza “dzieckiem” Billa Gatesa do coraz bardziej licznego grona firm, obniżających prognozy, dołączyły również #Compaq# i #Hewlett-Packard#. Jedyną pociechą dla inwestorów były optymistyczne wieści z #Oracle#, drugiego światowego producenta oprogramowania, którego wyniki za trzeci kwartał są lepsze od oczekiwań. Optymistyczne prognozy ogłosił też w czwartek największy producent światłowodów, kanadyjski #Nortel#. Ale to wciąż tylko wyjątki, potwierdzające smutną regułę.

Jak to się stało, że tak złe nastroje na Nasdaq zostały zupełnie zignorowane przez krajowych inwestorów? Analitycy mają kilka wyjaśnień tego fenomenu. Część z nich tłumaczy go napływem kapitału zagranicznego, który “podtrzymuje” kursy akcji na wysokim poziomie. Ale teza ta wydaje się mocno naciągana, zważywszy na to, że na innych giełdach środkowoeuropejskich nastroje wcale nie są szampańskie. Dlaczego inwestorzy mają pchać się drzwiami i oknami właśnie do nas?

Bardziej racjonalna wydaje się teza mówiąca, że wzrosty na naszym parkiecie “zawdzięczamy” krajowym instytucjom finansowym, a zwłaszcza funduszom inwestycyjnym, które systematycznie, nie bacząc, co dzieje się na świecie, kontynuują zakupy polskich akcji, w tym oczywiście technologicznych. Ale to oznacza, że obecne wzrosty nie mają zbyt silnych podstaw, bo zasoby krajowego kapitału są dużo bardziej ograniczone, niż zagranicznego. Obecna zwyżka jest więc nieco “sztuczna”, a jej kontynuacja bez wsparcia z Ameryki nie będzie na dłuższą metę możliwa. Osłabienie sektora IT na warszawskiej giełdzie było widać zwłaszcza na piątkowej sesji, na której większość akcji “nowej ekonomii” spadła o 1-2 proc.

A w USA inwestorzy będą teraz z niecierpliwością oczekiwali wtorkowego posiedzenia amerykańskiego banku centralnego Choć marne są szanse na to, że Fed obniży stopy procentowe - co nakręciłoby koniunkturę i popyt na usługi świadczone przez spółki technologiczne - to być może zasugeruje taką możliwość w przyszłości. A to byłoby długo oczekiwanym światełkiem w tunelu dla posiadaczy akcji sektora high-tech w USA i znakomitą wiadomością dla krajowych inwestorów, zwłaszcza tych, których portfele wypełnione są akcjami firm teleinformatycznych.