Reklama spada

Analitycy prognozują największy od 11 lat kryzys rynku reklamowego. Przyczyną jest spowolnienie gospodarcze, w tym kryzys dotcomów.

Według analityków brytyjskiej agencji Zenith Media nominalny wzrost rynku reklamowego na świecie wyniesie w tym roku 1,4%, co oznacza realnie, po uwzględnieniu inflacji, spadek o 1,4%. W 2000 r. rynek urósł o 10,8% w stosunku do 1999 r.

Najgorzej wygląda przyszłość rynku amerykańskiego, który skurczy się, po uwzględnieniu inflacji, o 5.1% (nominalne 2%). Ponieważ na USA przypada 43% światowych wydatków na reklamę, to tamtejszy kryzys odbiję się globalnym rynku medialnym. W Europie wydatki na reklamę wzrosną o ok. 3,6% , chociaż jeszcze w kwietniu przewidywali oni wzrost o 5,1%. Analitycy ostrzegają, że należy się liczyć z korektami prognoz finansowych i redukcją zatrudnienia w branży medialnej.

Recesję na rynku reklamowym spowodował przede wszystkim kryzys firm internetowych, a także ogólne spowolnienie wzrostu gospodarczego. Najwięksi reklamodawcy szukają oszczędności, między innymi kosztem budżetów reklamowych. Wskaźniki popytu ze strony klientów indywidualnych natomiast utrzymają się na wysokim poziomie. Nie będą jednak w stanie uratować rynku reklamowego, wobec niskich marż w handlu detalicznym.

Analitycy Zenith Media nie spodziewają się poprawy sytuacji w drugiej połowie bieżącego roku, ale twierdzą, że jest szansa na wzrost w 2002 r.

<i>Źródło: Financial Times</i>