Rekiny w kałuży

Coraz ciaśniej zaczyna się robić na rynku centrów kolokacyjnych i hostingowych w Polsce. W drugiej połowie 2001 r. do pionierów tego rynku - firm średniej wielkości - dołączyły potęgi, które są w stanie rzucić na szalę setki milionów złotych. Pytanie: czy rynek jest tego wart?

Coraz ciaśniej zaczyna się robić na rynku centrów kolokacyjnych i hostingowych w Polsce. W drugiej połowie 2001 r. do pionierów tego rynku - firm średniej wielkości - dołączyły potęgi, które są w stanie rzucić na szalę setki milionów złotych. Pytanie: czy rynek jest tego wart?

Na rynku przetwarzania danych pojawiły się rekiny, zasobne w gotówkę, z chętnymi na inne swoje usługi. Serwery tych klientów mogą lądować w nowych centrach danych. Incenti - spółka TP SA i Prokomu, która buduje takie centra (pierwsze zostało otwarte we Wrocławiu) - ma 50 mln zł kapitału zakładowego. Dla Energis i Netii inwestycje w ośrodki stanowią margines wartych setki milionów złotych inwestycji w infrastrukturę telekomunikacyjną. Ta pierwsza firma bez wielkiego rozgłosu uruchomiła centrum pod koniec czerwca, Netia natomiast - mimo poczynionych nakładów - swojego projektu nie może uruchomić od wiosny. Wtedy - jak twierdzono - znajdował się on "w końcowej fazie realizacji". Wiadomo oczywiście, że dla operatora priorytetem było odzyskanie równowagi finansowej i start międzystrefowych usług telekomunikacyjnych.

Super Media, którą już także można zaliczać do grupy firm telekomunikacyjnych, buduje nowe centrum kolokacyjne. Swojej pozycji będzie musiał bronić Internet Partners. Firma ta nie może jednak znaleźć nowego inwestora na miejsce Global TeleSystem, który wycofuje się z Polski. Dla kontrastu z firmami telekomunikacyjnymi Web Inn zainwestuje w ciągu pierwszych 3 lat skromne 10 mln zł, ale za to posiada wsparcie ComputerLandu - firmy o ponad 450 mln zł rocznego obrotu i poważnych klientów potencjalnie zainteresowanych usługami Web Inn. Sektory rynkowe, którymi interesują się obie firmy, pokrywają się (telekomunikacja, sektor finansowy, e-biznes). Ze względu na to, iż spółka--matka zamierza położyć nacisk na outsourcing informatyczny, centrum przetwarzania danych Web Inn będzie stanowić naturalne zaplecze tej strategii. Podobnie w ośrodku Incenti znajdzie się zapewne część klientów informatycznych usług Prokomu i telekomunikacyjnych TP SA. "Chcielibyśmy, aby taka kombinowana sprzedaż usług była możliwa" - powiedział członek rady nadzorczej Incenti Piotr Kisiel. "Jednak dopiero przygotowujemy szczegółową ofertę i na razie nie mogę się wypowiedzieć stanowczo co do jej konstrukcji" - zastrzegł. Również przedstawiciele Web Inn twierdzą oficjalnie, że hostingowy "bunkier" to osobna spółka, której polityka sprzedaży nie jest powiązana z innymi firmami ComputerLandu. Trudno uwierzyć, że zarządy ośrodków hostingowych nie będą chciały wykorzystać synergii grup kapitałowych, w których się znajdują, tym bardziej że na razie hostują prawie wyłącznie internetowe firmy z tychże grup.

Ten fakt zaznaczają szczerze, choć niezbyt chętnie, przedstawiciele wszystkich nowych ośrodków. Kwota 2 mln przychodu, jakie uzyska w tym roku Web Inn, to zamknięty obieg gotówki wewnątrz grupy ComputerLandu. Incenti również może precyzyjnie prognozować wyniki finansowe, ponieważ ma pewność, że z jej usług skorzysta Marketplanet, Portal, Wirtualna Polska czy Nuta.

Inaczej wygląda sytuacja Energis, która nie ma w Polsce firm internetowych. Jej przedstawiciele z angielską powściągliwością nie chcą zdradzić, kto i czy w ogóle skorzystał z piaseczyńskiego centrum. Wiadomo jednak, że pierwszym klientem był Regus, który zarządza powierzchnią biurową Energis, i Ericsson, który dostarczał urządzenia do sieci szkieletowej operatora. Tego typu zależności będą na pewno odgrywały rolę także w sprzedaży usług centrum danych, co nie najlepiej świadczy o potencjale rynku, na którym tyle firm zamierza prowadzić interesy.