Raj na ziemi

Jednak łączenie obiektywnych opisów ze sprzedażą jest pomysłem ryzykownym. Marta Maliszewska, specjalista PR w portalu Onet.pl, jest jego przeciwnikiem. "Gdyby na naszej stronie poświęconej grom komputerowym zostały umieszczone bezpośrednie linki do sklepów internetowych sprzedających gry lub wręcz gdyby strona zajmowała się sprzedażą, wpłynęłoby to niekorzystnie na wiarygodność zamieszczanych na niej recenzji" - sądzi.

Robert Ziółkowski, jeden z dawnych użytkowników Valhalli, pasjonat gier komputerowych, zauważa, że dawniej recenzje były bardzo krytyczne, nawet jeśli dotyczyły produktów największych dystrybutorów. W nowym serwisie są przede wszystkim pozytywne opisy. "Dzieje się tak dlatego że recenzujemy tylko najlepsze gry, nie ma miejsca na pozycje słabe" - odpiera zarzut Wojciech Puza.

Według innego zagorzałego miłośnika Valhalli, Adama Kulisza, który niegdyś umieszczał w niej własne strony poświęcone grom, teraz łatwiej jest z serwisu korzystać, działa on sprawniej i szybciej, a ściąganie demonstracyjnych wersji gier jest wygodniejsze. Wszystko to jednak za cenę komercjalizacji. "Rzadko wchodzę na strony Valhalli, ponieważ nie przypomina dawnego serwisu. Nie ma tam już tej specyficznej atmosfery, towarzyszącej tworzeniu klanów wokół niektórych gier, i możliwości zakładania własnych stron" - mówi Adam Kulisza. Pełen obaw jest także obecny redaktor naczelny serwisu.

"Być może część czytelników nas opuści, ale według opinii zarządu znacznie więcej dopiero zacznie nas czytać. Mamy od czytelników dużo sygnałów niezadowolenia, nie podoba się im, że teksty podzielone są na kilka stron, że zamieszczamy banery reklamowe, że aby wysłać do nas e-mail, trzeba wgrać stronę z banerem" - wyjaśnia Krzysztof Marcinkiewicz.

Twórcy chcieliby powrócić do tradycji zamieszczania wielu recenzji czytelników, a także zachęcić ich do dyskusji online, gdyż obecnie czaty nie cieszą się praktycznie żadnym zainteresowaniem. W tym celu zamierzają kontynuować przebudowę stron, której plany do połowy stycznia br. zostały zrealizowane w 30%. Czytelnicy będą mogli umieszczać swoje strony za darmo, bez ograniczeń objętości, a Valhalla zapewni im pomoc techniczną. Ontel planuje także wstawić serwery do gier zespołowych. "Obserwujemy również małe serwisy prowadzone przez amatorów gier, z którymi chcielibyśmy w najbliższej przyszłości nawiązać współpracę" - zapowiada Piotr Stasiak, specjalista ds. PR w Valhalli.