Przetarg unieważniony, będzie następny?

Ministerstwo Łączności unieważniło przetarg na UMTS. Zamiast przyznania nowych koncesji zostaną rozszerzone stare licencje na GSM.

Przetarg został unieważniony zaledwie cztery dni po złożeniu trzech ofert na UMTS. „Nie udało się wprowadzić na rynek nowych operatorów, a to było jednym z zasadniczych celów” – powiedział Tomasz Szyszko, minister łączności. „Byliśmy zawiedzeni decyzją zagranicznych operatorów, zwłaszcza zaskoczyła nas rezygnacja hiszpańskiej Telefonici ogłoszona niemal w ostatniej chwili” – dodał.

Resort łączności postanowił rozszerzyć koncesje wydane operatorom sieci GSM w Polsce o usługi oparte o standard UMTS. Polska Telefonia Cyfrowa już złożyła wniosek o rozszerzenie swojej koncesji, Polska Telefonia Komórkowa Centertel i Polkomtel zamierzają zrobić to w najbliższym czasie. Za rozszerzenie koncesji firmy będą jednak musiały zapłacić tę samo kwotę co za licencję na UMTS – czyli po 650 mln euro. Pierwszą, przyszłoroczną część wpłaty, obniżono jednak do 250 mln euro. Resztę trzeba będzie spłacać przez 18 lat. Koncesje zostaną rozszerzone do końca tego roku jeszcze w oparciu o obowiązujące Prawo Telekomunikacyjne. Zmieniono także termin rozpoczęcia działalności UMTS – sieci mają zacząć działać 1 stycznia 2003 r., rok później niż początkowo zakładano. Operatorzy dostaną także dodatkowe częstotliwości, które planowano przyznać nowym firmom, które miałyby wejść na rynek.

Jednak w przyszłości może się pojawić jeszcze operator UMTS. Choć ministerstwo nie podało kiedy i w jaki sposób zostałoby przyznane czwarte zezwolenie, Tomasz Szyszko powiedział wyraźnie, że nastąpi to jak tylko pojawią się możliwości. „Zadecyduje o tym w przyszłości prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji” – dodał. Częstotliwości nowemu operatorowi zostaną przyznane prawdopodobnie w drodze przetargu.

Operatorzy telefonii komórkowej w Polsce zgodnie ocenili decyzję ministra łączności o unieważnieniu przetargu jako trafną. Zanim jednak ją podjęto, pojawiły się pogłoski, że przetarg może zostać zaskarżony przez firmy telekomunikacyjne, które wykupiły dokumentację przetargową. Tomasz Szyszko jednak zaprzeczył, jakoby ewentualność zaskarżenia miała wpływ na decyzję o unieważnieniu przetargu. „Nie widzę powodów do zaskarżenia” – powiedział.