Prezydent Francji chroni francuską kulturę przed Google

Miesiąc temu informowaliśmy o histerycznej reakcji szefa Francuskiej Biblioteki Narodowej na wieść o zamiarze zeskanowania przez przedstawicieli Google światowych bibliotek. Jacques Chirac postanowił poprzeć bibliotekarza.

Prezydent podziela strach Francuzów przed dominacją anglosaksońskiej kultury. Postanowił więc uruchomić analogiczny do googlowego projekt skanowania skarbów bibliotek - francuskich i innych europejskich.

Chirac poprosił Jean-Noel Jeanneney, szefa Francuskiej Biblioteki Narodowej oraz Ministra Kultury o poszukanie sposobu, by kolekcje największych francuskich i europejskich bibliotek mogły być dostępne w internecie.

Chirac odpowiedział na apel Jeanneney, który nalegał aby Unia Europejska uruchomiła swój własny program skanowania i indeksowania utworów znajdujących się w europejskich bibliotekach.

Francuska Biblioteka Narodowa oskarża autorów projektu o próbę zdominowania kultur odmiennych od anglosaksońskiej. Jean-Noel Jeanneney, szef tejże biblioteki wyraził obawy, że proces "dygitalizacji" skarbów bibliotecznych będzie faworyzował idee kultury amerykańskiej i język angielski.

Już w 2004 roku Google uruchomiło stronę internetową, na której wydawcy mogą zgłaszać swoje książki. Pracownicy Google za darmo skanują a następnie indeksują zgłoszone tytuły.