Prezydent Francji chroni francuską kulturę przed Google
- Magdalena Górak,
- 19.03.2005, godz. 09:00
Miesiąc temu informowaliśmy o histerycznej reakcji szefa Francuskiej Biblioteki Narodowej na wieść o zamiarze zeskanowania przez przedstawicieli Google światowych bibliotek. Jacques Chirac postanowił poprzeć bibliotekarza.
Prezydent podziela strach Francuzów przed dominacją anglosaksońskiej kultury. Postanowił więc uruchomić analogiczny do googlowego projekt skanowania skarbów bibliotek - francuskich i innych europejskich.
Chirac poprosił Jean-Noel Jeanneney, szefa Francuskiej Biblioteki Narodowej oraz Ministra Kultury o poszukanie sposobu, by kolekcje największych francuskich i europejskich bibliotek mogły być dostępne w internecie.
Chirac odpowiedział na apel Jeanneney, który nalegał aby Unia Europejska uruchomiła swój własny program skanowania i indeksowania utworów znajdujących się w europejskich bibliotekach.
Francuska Biblioteka Narodowa oskarża autorów projektu o próbę zdominowania kultur odmiennych od anglosaksońskiej. Jean-Noel Jeanneney, szef tejże biblioteki wyraził obawy, że proces "dygitalizacji" skarbów bibliotecznych będzie faworyzował idee kultury amerykańskiej i język angielski.
Już w 2004 roku Google uruchomiło stronę internetową, na której wydawcy mogą zgłaszać swoje książki. Pracownicy Google za darmo skanują a następnie indeksują zgłoszone tytuły.