Powrót z dalekiej podróży

Katastrofalne doniesienia z Ameryki nieco zbiły krajowych inwestorów z pantałyku i spowodowały małą wyprzedaż akcji, która nie ominęła sektora technologicznego. Akcje Agory, Prokomu i Softbanku spadły na środowej sesji nawet o ponad 5 proc., a kilku innych potentatów: ComArch, ComputerLand, Netia, Elektrim i Telekomunikacja Polska zaliczyło ponad 3-proc. przecenę. W podobnym stopniu obniżyła się też wartość indeksu TechWIG. Ale już w czwartkowy poranek po raz kolejny okazało się, że nasi inwestorzy mają dużo silniejsze nerwy od ich amerykańskich kolegów. Co prawda sesja znów zakończyła się dla sektora technologicznego na minusie, ale spadki były dużo mniej dotkliwe. O ponad 2 proc. zjechały tylko ceny ComputerLandu i Agory, której kilka zachodnich banków inwestycyjnych obniżyło niedawno rekomendacje.

A kiedy w Ameryce wreszcie nastroje nieco się poprawiły (Nasdaq w czwartek nawet minimalnie zyskał na wartości), krajowi inwestorzy odetchnęli z ulgą i przystąpili do bardziej odważnych zakupów na piątkowej sesji. A więc, mimo środowego załamania, inwestorzy, mający w portfelach spółki teleinformatyczne, spędzą święta w dobrym nastroju. Paradoksalnie humor inwestorom poprawiają... złe wieści z krajowej makroekonomii. Dużo niższy niż oczekiwano wzrost PKB w trzecim kwartale to sygnał, że na skutek restrykcyjnej polityki pieniężnej gospodarka zwolniła już zdecydowanie zbyt mocno i w grę wchodzi rychłe obniżenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Ponieważ niskie stopy napędzają popyt na usługi teleinformatyczne, więc taka decyzja jest na rynku oczekiwana z dużą niecierpliwością. Z kolei dla “zagranicy” największą zachętą do kupowania polskich akcji jest powołanie Leszka Balcerowicza na fotel szefa NBP. Każde inne rozwiązanie byłoby bardzo niemiłą niespodzianką i mogłoby podważyć zaufanie inwestorów zagranicznych do naszego rynku.