Polskie prawo zabije rynek internetowy

Nowelizacja prawa telekomunikacyjnego, które traktuje usługi internetowe jak telekomunikacyjne, więc wymaga od użytkownika podpisania umowy, może praktycznie uniemożliwić polskim firmom oferowanie usług poczty elektronicznej (a nawet komunikatorów czy czatów). Nowe zapisy mogą zmusić polskich internautów do przeniesienia swoich kont poza granice kraju. "Sprzeciwiamy się wprowadzaniu przepisów, które dyskryminują rodzime podmioty gospodarcze w stosunku do firm zagranicznych, jednocześnie, stwarzając kolejne bariery dla rozwoju usług internetowych w Polsce" – czytamy w liście otwartym, jaki przedstawiciele polskich portali przesłali m.in. do marszałka Sejmu.

Polskie prawo zabije rynek internetowy
Jak zgodnie podkreślają przedstawiciele branży internetowej, nowe prawo telekomunikacyjne w swej obecnej formie ma jednoznacznie destrukcyjny wpływ na prowadzenie e-działalności. Usługi internetowe zostały w nim potraktowane jak usługi telekomunikacyjne, tym samym, aby je świadczyć, firma musi zawrzeć z klientem umowę. Zgodnie z artykułem 55 ust. 6 projektu ustawy „dostawca usług uzależnia zawarcie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych z użytkownikiem końcowym będącym osobą fizyczną, a także świadczenie tych usług od uprzedniego ustalenia danych tego użytkownika końcowego, (...) na podstawie dokumentu tożsamości okazanego przez użytkownika końcowego”. Oznaczać to będzie tyle, że użytkownik, który będzie chciał skorzystać z usługi poczty elektronicznej – bez względu na to, czy będzie chciał założyć płatne czy darmowe konto - zostanie zmuszony udać się z dowodem osobistym do siedziby firmy oferującej taką usługę i podpisać stosowną umowę. Trudno wyobrazić sobie, aby internauci z różnych stron kraju, zdecydowali się na masowy przyjazd do Warszawy bądź Krakowa (gdzie siedzibę mają największe polskie portale), by spełnić niezbędne do posiadania e-konta formalności. ”To jest absurd” - komentują przedstawiciele rodzimych portali - ”Nie wyobrażamy sobie realizacji nowego zapisu prawnego. Internauci prędzej założą sobie konta u zagranicznych operatorów, gdzie nie ma tak restrykcyjnych wymogów.”

Więcej restrykcji w Polsce niż w Unii

Przypomnijmy, że polskie prawo telekomunikacyjne jest w trakcie nowelizacji, którą wymuszają przepisy unijne. Rodzime przepisy zostały dopasowane do unijnej dyrektywy 2002/21/WE, która mówi, że usługa poczty elektronicznej jest traktowana jako usługa telekomunikacyjna, tym samym europejski użytkownik musi wyrazić zgodę na zawarcie umowy o świadczeniu tej usługi. Warto jednak zaznaczyć, że druga z unijnych dyrektyw (punkt 17 dyrektywy 2002/58/WE) stwierdza, iż „zgoda może być wydana w jakikolwiek odpowiedni sposób umożliwiający swobodne wyrażanie woli przez użytkownika, w tym również poprzez kliknięcie w odpowiednim miejscu podczas przeglądania danej strony internetowej.” W związku z tym, do zawarcia umowy o świadczeniu usługi poczty elektronicznej wystarczające jest wyrażenie zgody przez Internet podczas procedury rejestracji i aktywacji usługi w dowolnym miejscu i czasie. Polscy legislatorzy wykorzystali w opracowywaniu polskich zapisów tylko pierwszą dyrektywę. Tym samym polski użytkownik w przeciwieństwie do internauty z innych krajów europejskich będzie musiał osobiście pofatygować się do usługodawcy kont pocztowych, by podpisać z nim umowę.

Exodus za granicę

”Projekt ustawy zawiera zapisy znacznie bardziej restrykcyjne od unijnych dyrektyw, przez co ma jednoznacznie antykonsumencki charakter.” - piszą w liście otwartym do marszałka sejmu przedstawiciele największych, polskich portali - ”Nowe przepisy uderzą bezpośrednio w ogromną rzeszę użytkowników polskich kont poczty elektronicznej, w praktyce zmuszając ich do przeniesienia swoich skrzynek pocztowych poza granice kraju. Pośrednio proponowane zapisy ustawy przyczynią się także do ograniczenia konkurencyjności polskich przedsiębiorstw internetowych, umożliwiając właściwie bezproblemowe przejęcie polskich użytkowników kont poczty elektronicznej przez dostawców zagranicznych, którzy w najmniejszym nawet stopniu nie są poddani takim rygorom, jakie zaproponowano w nowelizacji ustawy.”

Co więcej, jak podkreślają szefowie portali, projektowana regulacja może praktycznie uniemożliwić także polskim firmom świadczenie innych internetowych usług komunikacyjnych, takich jak czaty, komunikatory internetowe, itp. ”Wskazują na to jednoznacznie znane nam opinie prawne powstałe na bazie projektu ustawy” - komentują szefowie Onetu, Interii i Gazety.pl.

Może protest pomoże?

Portale wystosowały do marszałka Sejmu, marszałka Senatu oraz przewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury specjalny list, w którym zwracają uwagę na absurdalność obecnych zapisów. Jest szansa, że po protestach ze strony branży internetowej, zapisy ulegną zmianie. Co się jednak stanie, kiedy prawo telekomunikacyjne zacznie obowiązywać w obecnej formie? Portale zapowiadają, że może to oznaczać koniec ich działalności albo wywiezienie serwerów poza obszar naszego kraju. ”Jeżeli urządzenia służące do wykonywania usług znajdują się poza terenem Polski, to polskie prawo telekomunikacyjne nie ma do nich zastosowania” - zaznaczył prof. Stanisław Piątek z Uniwersytetu Warszawskiego - "Zapewnianie usług poczty elektronicznej, komunikatorów interetowych i usług IRC polskim użytkownikom przez zagranicznych usługodawców wymagałoby bardziej złożonej analizy. Jeżeli jednak usługi te są zapewniane nieodpłatnie, to w mojej ocenie również nie będzie podstaw do stosowania do dostawców tych usług polskiego prawa telekomunikacyjnego".

Problematyczne również ciasteczka

Nowe zapisy prawa telekomunikacyjnego budzą wiele zastrzeżeń nie tylko w kwestii traktowania usług internetowych. Kontrowersje wywołał również sposób, w jaki potraktowano w projekcie nowelizacji cookies. W artykule 166 ust. 1 projektu czytamy, że podmioty świadczące usługi drogą elektroniczną mogą przechowywać informacje w urządzeniach abonenta lub użytkownika końcowego przeznaczonych do korzystania z tych usług lub korzystać z informacji zgromadzonych w tych urządzeniach pod warunkiem, że abonent lub użytkownik końcowy (...) uprzednio wyrazi zgodę na dokonanie tych czynności. Wymaganie uprzedniej zgody od użytkownika na instalację cookie jest znowu przepisem bardziej restrykcyjnym niż unijny. Zgodnie z zapisami UE, firma nie musi pytać użytkownika o zgodę, pozostawia mu za to możliwość odmowy instalacji „ciasteczka”.

”Przyjęcie rozwiązań proponowanych w obecnie poddawanym pod obrady Sejmu projekcie ustawy Prawo telekomunikacyjne uderzy przede wszystkim w polskich użytkowników Internetu” - podkreślają przedstawiciele portali - ” W praktyce wymusi to na internautach rezygnację z polskiej oferty i rozpoczęcie korzystania z usług podmiotów zagranicznych, gdzie nie będą poddani tak rygorystycznym i, naszym zdaniem, zupełnie zbędnym wymogom formalnym.”

Polskie prawo w obecnej formie zamiast wspierać rozwój usług internetowych w Polsce, skutecznie go zablokuje.

Na bieżąco będziemy informować o dalszym rozwoju sytuacji. Czekamy również na Wasze komentarze.