Polska zaściankiem telekomunikacyjnym?

Z analizy przeprowadzonej przez URTiP wynika, że zainteresowanie polskim rynkiem telekomunikacyjnym przez inwestorów jest minimalne, ceny połączeń komórkowych wciąż za wysokie, a infrastruktura telekomunikacyjna - za słabo rozwinięta.

Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty przedstawił wyniki analizy dostępności usług telekomunikacyjnych, w tym usług telefonicznych oraz transmisji danych. W analizie znalazły się informacje dotyczące zarówno obecnej kondycji rynku telekomunikacyjnego, jak i niezbędnych zmian, które powinny zostać wprowadzone w najbliższym czasie.

Z opracowania wynika, że nic się nie zmieni bez wprowadzenia odpowiednich aktów prawnych. Do przeprowadzenia demonopolizacji i liberalizacji rynku niezbędne jest wydanie przez Radę Ministrów i ministra infrastruktury stosownych rozporządzeń dla prezesa URTiP, zwiększających jego moc decyzyjną. W ten sposób wprowadzona ma być polityka regulacyjna, analogiczna do tej prowadzonej w krajach Unii Europejskiej.

Od czego trzeba zacząć?

URTiP sugeruje, że należy zadbać o rozwój nowych technologii w zakresie dostępu abonenckiego. W miarę istniejących warunków technicznych, stworzone powinny być możliwości dostępu w takich technologiach jak: systemy dostępu radiowego WLL, stosowanie techniki VoIP, dostęp do Internetu poprzez sieć energetyczną PLC, dostęp poprzez systemy WLAN.

Kolejnym postulatem URTiP jest sprzyjanie konwergencji usług stacjonarnych i komórkowych przy zachowaniu równej konkurencji. Taka polityka ma przyczynić się do stopniowego zmniejszania różnic między taryfami w sieciach stacjonarnych i komórkowych.

URTiP zwraca też uwagę na to, że niezbędne są inwestycje w zakresie dostępności do usług telekomunikacyjnych, zwłaszcza w obszarach słabszych ekonomicznie. Obecna infrastruktura telekomunikacyjna jest wciąż niezadowalająca. W porównaniu z gęstością telefonii stacjonarnej w Czechach, w Polsce "brakuje" co najmniej 3 mln stacjonarnych linii telefonicznych.

Inwestorów jak na lekarstwo

Zainteresowanie inwestorów rynkiem stacjonarnym w Polsce jest minimalne. Obecne regulacje prawne nie dają gwarancji szybkich zmian, zaś rynek telekomunikacyjny jest zbyt słaby, by je sam wygenerować. Polepszenie jest niemożliwe bez zainteresowania inwestorów naszym rynkiem – wynika z analizy URTiP.

Aby zwiększyć zainteresowanie nowego kapitału rynkiem telekomunikacyjnym w Polsce, prezes URTiP zamierza wykorzystać nowe możliwości, jakie daje znowelizowana w 2003 r. Krajowa Tablica Przeznaczeń Częstotliwości (KTPC) i nowe technologie stosowane w systemach radiowego dostępu abonenckiego. Przy obecnym stanie techniki systemy dostępu radiowego umożliwiają szybką budowę infrastruktury sieciowej i szybkie wdrożenie usług. Budowa sieci WLL jest tańsza i szybsza niż budowa przewodowego dostępu abonenckiego. Szybkość budowy i koszt systemów WLL jest porównywalny z systemami "komórkowymi".

Prezes URTiP chce również wspomóc rozwój systemów dostępu do Internetu za pomocą sieci energetycznych (przy zachowaniu kompatybilności z istniejącymi systemami radiokomunikacyjnymi i radiodyfuzyjnymi).

Więcej operatorów

Dwa razy w roku możliwe ma być również składanie wniosków o zezwolenia telekomunikacyjne o dużym zasięgu terytorialnym w zakresie budowy sieci z wykorzystaniem dostępu radiowego. W rozpatrywaniu wniosków pod uwagę brane będą przede wszystkim gwarancje finansowania na budowę sieci, oferowanie rozwiązań technicznych dla usług zintegrowanych – zarówno telefonii jak i szybkiego dostępu do usług transmisji danych, stosowanie nowoczesnych, sprawdzonych na świecie technologii.

Badana będzie także pozycja operatora na polskim rynku telekomunikacyjnym z punktu widzenia demonopolizacji i działania w warunkach zdrowej konkurencji. Jak zaznacza prezes URTiP, inicjatywa udostępnienia częstotliwości dla nowych systemów radiowego dostępu abonenckiego powinna uwzględniać społeczne potrzeby telekomunikacyjne i informatyczne na terenach o niedostatecznej infrastrukturze telekomunikacyjnej. Ich efektem ma być lepsza dostępność do wspomnianych usług i ich przystępność cenowa.

Wciąż za drogie połączenia

Dzięki takim działaniom URTiP chce zwiększyć konkurencyjność na rynku stacjonarnym. Ważnym elementem strategii wobec nowych operatorów WLL jest, aby usługi przez nich oferowane były nie tylko nowoczesne, ale aby oferta usługowa dotyczyła cen porównywalnych z cenami usług stacjonarnych. Jak widać z analizy cen usług stacjonarnych i komórkowych, różnica cen jest kilkakrotna i pomimo dość bogatej polityki marketingowej operatorów komórkowych nie należy się spodziewać znaczącej zmiany tych relacji w najbliższych latach. Dotyczy to zarówno podstawowych usług telefonicznych, jak i dostępu do Internetu. Nowi operatorzy WLL nie powinni stać się kolejnymi operatorami według taryf komórkowych, ale - według taryf stacjonarnych.

Byle była konkurencja

Prezes URTiP ma nadzieję, że obecni, tzw. "niezależni" operatorzy stacjonarni, posiadający struktury operacyjne będą mogli przyłączyć się do nowych inwestycji. Prezes liczy też na zwiększenie zainteresowania operatorów komórkowych współpracą z nowymi operatorami WLL. Operatorzy komórkowi posiadają dobrze rozwiniętą infrastrukturę dostępu radiowego: po kilka tysięcy stacji bazowych (stałe lokalizacje, maszty, zasilanie, ochrona), platformę transmisyjną. Związki nowych operatorów WLL z operatorami komórkowymi powinny jednak ograniczać się do współpracy niezależnych podmiotów w wykorzystaniu infrastruktury dostępu radiowego. Operator komórkowy ani podmiot od niego zależny lub z nim powiązany kapitałowo nie powinien być jednocześnie operatorem systemu WLL, ponieważ – podobnie jak w przypadku znaczących operatorów stacjonarnych – istnieje groźba zakłócenia konkurencji na rynku telekomunikacyjnym.

Analiza została przeprowadzona w ramach prac zespołu ds. analizy dostępności usług telekomunikacyjnych, powołanego przez prezesa URTiP, w uzgodnieniu z ministrem infrastruktury.