Pieniądze to nie wszystko

Ani Skarbnik, ani jakakolwiek wersja Mojego konta - aplikacji do prowadzenia własnej rachunkowości niezależnych od banków i serwisów internetowych - nie ma szans na przeżycie nawet dnia w świecie zintegrowanych systemów finansowych.

Ani Skarbnik, ani jakakolwiek wersja Mojego konta - aplikacji do prowadzenia własnej rachunkowości niezależnych od banków i serwisów internetowych - nie ma szans na przeżycie nawet dnia w świecie zintegrowanych systemów finansowych.

Próżne są również nadzieje Moich rachunków na zawładnięcie sercami i portfelami aktywnych Polaków. Klucze do ich pieniędzy trzyma bowiem w rękach jedna instytucja - polski bank.

Dzisiaj inwestorzy nie wierzą ani Bankierowi, ani Expanderowi - wynika z najnowszych badań SMG/KRC. Inwestorzy, o których w pierwszym rzędzie zabiegają serwisy finansowe, producenci oprogramowania czy banki w Polsce. Okazuje się bowiem, że wpływ na ich decyzje mają w większości wydarzenia nie związane bezpośrednio z rynkiem finansowym, a tym samym dostarczane przez Expandera, Parkiet czy Bankier. Kiedy zatem będą miały? Wówczas, gdy systemy posiadane obecnie przez różnych właścicieli - Lukas Bank, Softbank i InsERT - będą w pełni zintegrowane.

Pieniądze to nie wszystko

Zwyczajnie, po amerykańsku

"Podstawową przeszkodą w rozwoju rynku programów finansowych w Polsce jest niejednolity system bankowy i brak standardów. Dotychczas żaden polski bank nie wprowadził np. możliwości przenoszenia przelewów na dyskietkę. Banki nie interesują się takimi programami" - mówi Robert Knypl ze Studia JZK. W USA większość banków udostępnia informacje w formacie Quicken Interchange Format (QIF), który jest bez problemu odczytywany przez programy do zarządzania finansami. W Polsce żaden bank nie podaje danych w formacie QIF.

Jednak Sebastian Łuczak z Pekao SA z dużym optymizmem podchodzi do pomysłu integrowania systemów bankowości internetowej z aplikacjami typu Microsoft Money. "Chętnie nieodpłatnie udostępnilibyśmy pomoc techniczną i wszelkie informacje firmie, która chciałaby dostosować swoje oprogramowanie do naszego banku. Na razie nie prowadzimy poważnych rozmów z producentami tego typu oprogramowania. Ale z pewnością nie chcielibyśmy zastąpić możliwości łączenia z bankiem przez przeglądarkę łączeniem przez jakąkolwiek aplikację. Dla nas podstawowe znaczenie ma łatwość dostępu do konta internetowego".

Piotr Gajdziński z Wielkopolskiego Banku Kredytowego także jest zwolennikiem udostępniania właścicielom kont internetowych dodatkowych narzędzi zarządzania finansami, choć - jego zdaniem - na to jest jeszcze za wcześnie. "Na razie rynek odbiorców takich serwisów jest niewielki. Obecnie z naszych usług elektronicznych korzysta 100 tys. klientów i uważam, że gdyby dzisiaj istniała możliwość współpracy naszego systemu z aplikacją będącą polskim odpowiednikiem Microsoft Money, skorzystałoby z niej ok. 5-10 tys. osób" - mówi.

Możliwością współpracy z systemami bankowymi dysponuje tworzona przez firmę Timsi aplikacja Moje pieniądze, która - zdaniem Szymona Szczepanowskiego, przedstawiciela producenta - "może stać się narzędziem do poszerzenia współpracy banku z posiadaczem rachunku. Jeszcze nie wiadomo z jakimi bankami Timsi będzie współpracować. Banki będą mogły wykorzystywać nasze oprogramowanie w celach marketingowych, m.in. uzyskiwać dodatkowe informacje dzięki umieszczonej w nich ankiecie.