Onet od kuchni

Skoro Onet głównie gromadzi materiały, to czy można mówić, w takim przypadku o dziennikarstwie?

Sabina Grygierzec: Nie upraszczajmy. Trzeba pozyskać te materiały, wybierać źródła, ocenić treści, wreszcie trzeba mieć strategię i pomysł na stworzenie serwisu. Bo serwisy nie są tworzone z jednego źródła. Nie ma takiego tytułu prasowego, który dostarczałby calosc treści np. do naszego serwisu muzyka. My mamy pomysł jak go tworzyć, zastanawiamy się jakie treści pozyskać, skad je pozyskać, jak ułożyć na stronie i w jakiej kolejności publikować. To wymaga ogromnej kreatywności i ciężkiej pracy

Radosław Krawczyk: Praca dziennikarza w serwisie informacyjnym polega na doborze materiału na ocenie, czy dany materiał jest istotny, czy jest ciekawy. W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że taka praca niewiele się różni od pracy zwykłego dziennikarza serwisu informacyjnego w radiu.

Radio wydaje dziennik co pół godziny i trwa trzy minuty, my zaś wydajemy dziennik, który trwa 24 godziny na okrągło.

Głównym wyznacznikiem doboru treści jest to, czy one się sprzedadzą i czy znajdą czytelników?

Sabina Grygierzec: Oczywiście. Treść ma się czytać i ma się sprzedawać. Nasi redaktorzy muszą oceniać jak to, co tworzą przekłada się na oglądalność i gdy się nie przekłada, to szybko reagować i tak sterować treścią, żeby uzyskać jak najlepsze wyniki.

A czy na przykład wyniki serwisu turystycznego są dobre?

SG: Jeśli porówna Pani turystykę z Onetu z jakimkolwiek serwisem czy portalowym czy wortalowym, to nie ma takiego, który by się nawet zbliżył do naszych wyników. Patrząc więc na przewagę, jaką mamy nad najbliższym konkurentem, uważamy że jest to dobry serwis, aczkolwiek dalecy jesteśmy od stwierdzenia, że idealny. Zawsze jest coś do zrobienia.

Wydaje się, że Onet jest jednym z portali o najbardziej agresywnej polityce reklamowej. Mimo, że już doświadczenie w zamykaniu reklam mam spore, nie trafiłam dziś w krzyżyk i zamiast zobaczyć newsa, którego szukałam, zobaczyłam stronę reklamodawcy.

SG: Myślę, że to zasługa naszego biura reklamy, które wymyśla tak ciekawe kreacje, a reklamodawcy chcą je kupować. Cały rynek mediowy żyje z reklamy i nie można ich wyeliminować. Nieustannie toczymy wewnętrzne dyskusje czy reklama powinna być mniej czy bardziej agresywna. To jednak pojecie względne i pewnie nigdy nie dojdziemy w tej kwestii do porozumienia. W redakcji na pewno walczymy o to, żeby zachować jasne rozgraniczenie między treściami redakcyjnymi od tych marketingowych.

Czy czytelnicy narzekają na nadmiar reklam?

SG: Trafiają się głosy krytyczne, ale przy tak ogromnej liczbie użytkowników, można powiedzieć, że tych skarg po prostu nie ma.

Z czego Pani dział może być dumny?

SG: Ostatnio jestem dumna z OnetPlejera, którego premiera miała miejsce w lutym. Codziennie dodajemy nowe utwory. Możemy się już pochwalić bazą około 600 tysięcy utworów, co czyni OnetPlejera największym sklepem ze sprzedażą legalnej muzyki w Polsce.

Niektóre portale twierdzą, że się specjalizują. Gazeta.pl chce być najlepszym serwisem społecznościowym

Radosław Krawczyk: Trudno powiedzieć, że któryś portal specjalizuje się w serwisach społecznościowych, dlatego że internet z natury jest społecznościowy.

Może Pan teraz powiedzieć, w jakiej strefie Onet będzie się specjalizował?

RK: Ja wiem, ale nie chcę ułatwiać życia konkurencji. Niech klikają po Onecie i spróbują się zorientować.

Wywiad autoryzowany