Netia „pękła” pierwsza

Bessa na warszawskiej giełdzie trwa nadal. W skali tygodnia TechWIG stracił 3,6 proc.

Bessa na warszawskiej giełdzie trwa nadal. W skali tygodnia TechWIG stracił 3,6 proc.

Początek tygodnia upłynął pod znakiem realizacji zysków. O ile jeszcze tydzień temu spółki sektora Sitech pociągnęły rynek w górę, to właśnie na początku tygodnia spisały się najsłabiej. Impuls wzrostowy z końca ubiegłego tygodnia na warszawskiej giełdzie został wyhamowany, a koniunktura na najbliższych sesjach zależala m. in. od publikowanych wyników finansowych spółek.

Spółki komputerowe zaprezentowały się przeciętnie. Na rynek nie wpłynęła natomiast wiadomość o zmianie na stanowisku prezesa NBP. Taniał Elektrim po opublikowaniu skonsolidowanej straty za pierwsze półrocze.

Początkowo w na giełdach europejskich sytuacja sprzyjała właścicielom spółek telekomunikacyjnych. Działo się to za sprawą zaskakującego zakończenia przetargu o włoską koncesją UMTS. Po wycofaniu się z przetargu konsorcjum Blu (w skład, którego wchodzi m.in. British Telecom), analitycy uznali, że reszta firm starających się o koncesje zapłaci mniej niż się tego spodziewały.

Musiało odbić się to na kursach, podrożały papiery m.in. francuskiego koncernu Vodafone i fińskiej Sonery. Tradycyjnie jednak o koniunkturze na akcje spółek TMT na całym świecie zadecydowała sytuacja na giedach amerykańskich. A tam firmy nie rozpieszcały inwestorów. Zaczęło się od koncernu Lucent Technologies, który zdecydował się obniżyć prognozy na I kwartał przyszłego roku. Kolejnym ciosem dla inwestorów były informacje ze spółki telekomunikacyjnej Nortel Network, jednego z największych na świecie dostawców sieci światłowodowych. Jej wyniki kwartalne były dobre, jednak zelektryzował analityków gorszy niż wszystkie szacunki popyt na wyroby Nortela w najbliższym czasie. W środę nastąpiła ostra przecena akcji tej firmy i innych z branży technologicznej. NASDAQ spadł wówczas o ponad 5 proc.

W Warszawie w ostatnich dniach opublikowano dwie nowe wyceny Elektrimu. SG Securities uważa, że akcje tej spółki warte są 59 zł, ale już Schroder Salomon Smith Barney wycenia akcje na 44 zł. Jest to więcej niż aktualna wycena walorów spółki na giełdzie. Jednak to, co się działo w piątek na parkiecie potwierdza opinię większości maklerów, że w obecnej sytuacji mało kto aktywnie chce inwestować w walory polskich spółek. Obrót na pierwszym parkiecie w wysokości nieco ponad 5O mln zł (z czego 9,7 mln zł przypadło na akcje spółek z sektora SiTech), wyraźnie wskazuje na kryzys naszego rynku.

Mówi się, że o dalszej koniunkturze na warszawskiej giełdzie zdecydują informacje z GUS na temat wysokości deficytu obrotów bieżących we wrześniu oraz z Ministerstwa Łączności o przebiegu przetargu na UMTS. Wiele niejasności co do jego przebiegu pokazuje przykład włoski, a nie sądzę, aby w naszych warunkach walka o tak duże pieniądzie zakończyła się bez spektakularnych wydarzeń. Dała temu już wyraz Netia, która uznała, że UMTS na razie jej nie interesuje.