NetSprint: osiagnęliśmy przewagę nad Google

Otrzymują Państwo od Gemiusa zwykłe wyniki Megapanelu/

Nie, to są wyniki przygotowane specjalnie dla nas. W Megapanelu jest informacja o kilku tysiącach witryn. My otrzymujemy od Gemiusa ocenę wartości stron wyliczoną na podstawie określonego algorytmu, który bierze pod uwagę popularność serwisu, liczbę użytkowników, ich lojalność oraz inne wskaźniki. Ta ocena ma postać jednej liczby.

Rozumiem, że oparta jest na wyliczeniach, które różną wagę przykładają do różnych wskaźników, jakie Pan wymienił.

Tak. Umożliwia nam to porównanie względem siebie konkurencyjnych serwisów. Nie tylko największych. Dzięki temu możemy również porównywać między sobą małe serwisy hobbistyczne. Internauci często poszukują właśnie takich stron. Fakt, że dany wortal zbudował wokół siebie społeczność, jest na pewno jego dużym atutem i naszym zdaniem wyszukiwarki powinny to uwzględniać.

Czy serwis o zbieraniu znaczków stworzony przez znawców i pasjonatów ma szansę uzyskać dobrą ocenę w obliczu przytłaczającej wielkości serwisu o znaczkach na największych portalach?

W Traffic Index analiza odbywa się na poziomie domeny. W takim przypadku porównywana jest subdomena portalu znaczki.duzyportal.pl z domeną filatelista.pl. Często zwycięzcą jest ten drugi. Poza tym pamiętajmy, że popularność serwisu jest dla nas ważna, ale o ostatecznej pozycji w wynikach decyduje jeszcze wiele innych czynników.

Liczba użytkowników serwisu jest jednak najistotniejszym wskaźnikiem dla wystawienia oceny wartości serwisu?

To jest bardziej złożone. Liczba użytkowników jest brana pod uwagę obok ich lojalności czy liczby odsłon. Wciąż analizujemy też linki prowadzące do danego dokumentu, ale obecnie w tym procesie wykorzystujemy już wiedzę, jaką daje nam badanie Megapanel. Linki z serwisów lepiej ocenianych przez internautów, mają większą wagę od pozostałych.

Przecież tak naprawdę nie mamy wiedzy o jakości serwisów. Rozumiem, że pomocniczym wskaźnikiem jest liczba użytkowników, w tym liczba użytkowników powracających, ale tak naprawdę jakości, czyli merytorycznego poziomu treści na serwisie nie udaje się zmierzyć.

Jedno wiemy na pewno: jeżeli serwis ma wartościową treść, to...

... prawdopodobne jest, że użytkownicy będą go odwiedzać.

To jest heurystyka, ale taki sam problem mamy przy linkach prowadzących do danego serwisu. Z tym, że można stosunkowo łatwo kupić 1000 linków prowadzących do danej strony. Dużo trudniej jest zbudować społeczność wokół niej.

Oczywiście gdyby zakończyć na tym i powiedzieć, że tylko to bierzemy pod uwagę, pojawi się bardzo dużo problemów. Jednak my przecież wiemy już bardzo dużo o poszczególnych serwisach i tę wiedzę wykorzystujemy.

Oprócz czynników, które już wcześniej wymieniłem, uwzględniamy także charakter serwisów czy czas istnienia serwisu w sieci. Przyjmuje się bowiem - również w wyszukiwarkach globalnych - że serwisy, które dopiero pojawiają się w sieci, są obdarzane ograniczonym zaufaniem. Muszą "odczekać" swoje.

I pewnie najważniejsze. Wyszukiwarka jest takim mechanizmem, który wiecznie wymaga usprawnień a jej algorytm zmieniają się niemal nieustannie.

Uprzedzę jeszcze jeden możliwy zarzut wobec Traffic Index. Duża część ruchu na serwisach napływa z wyszukiwarek, w tym w dużym stopniu z Google. Proste uwzględnienie tego ruchu sprawiłoby, że algorytmy tej i innych wyszukiwarek miałyby bezpośredni mocny wpływ na Traffic Index. Wielu panelistów mogłoby więc - dla przykładu - wchodzić na serwis zupełnie bezwartościowy, tylko dlatego, że jest on wysoko wypozycjonowany w konkurencyjnej wyszukiwarce i w efekcie mógłby on zdobyć mocną pozycję w Megapanelu. W pierwszej chwili naszym odruchem była chęć wyeliminowania ruchu z wyszukiwarek.

Ale to może być nawet kilkadziesiąt procent ruchu.

W serwisach posiadających wiele wartościowych treści udział ruchu generowanego przez wyszukiwarki może być bardzo wysoki. To ruch, którego nie można zaniedbać. Gdy go wyłączyliśmy okazało się, że premiowane są te serwisy, które mają krótką nazwę, łatwą do wpisania w przeglądarkę. Prawie nieobecne były zaś takie serwisy, które mają skomplikowaną nazwę. W efekcie musieliśmy stworzyć mechanizm, który co prawda uwzględnia ruch z wyszukiwarek, ale w dużo słabszym stopniu, niż ten pochodzący z innych źródeł.

Czyli nadaje mu mniejszą wagę?

Tak.