Nasze najdroższe domeny .pl

Zarabianie na długim ogonie domenowym

Czy na polskim rynku handlu domenami może dojść do poważniejszych transakcji wyrażanych już nie tysiącami złotych a milionami dolarów i euro?

Dr Andrzej Bartosiewicz (NASK) uważa, iż światowy wtórny rynek domenowy rozwija się wyjątkowo dobrze i podobny trend można już obserwować w Polsce. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że wtórny rynek domen jest jednym z najbardziej obiecujących rynków - mówi Bartosiewicz. W naszym kraju zaczyna ponadto brakować atrakcyjnych wolnych nazw w domenie .pl i potencjalni chętni rozglądają się i szukają czegoś ciekawego wśród domen już istniejących - dodaje ekspert z NASK. To niewątpliwie sprzyja wzrostowi cen i dynamice rozwoju wtórnego rynku domen.

Krzysztof Mikulski (Agora) potwierdzając fakt, iż na domenach da się już w Polsce zarabiać wskazuje na dwa najpowszechniejsze modele postępowania. Szybko kupić, szybko sprzedać i żyć z dość niskiej marzy, albo zainwestować w domenę i traktować ją jako długoterminową lokatę kapitału oczekując, iż w przyszłości znajdzie się chętny do jej odkupienia za naprawdę spore pieniądze. I w jednym i w drugim przypadku można na domenie zarobić. I z obserwacji rynku wynika, że chyba całkiem sporo - przekonuje Krzysztof Mikulski.

Marcin Majerek, rzecznik prasowy serwisu Domeny.pl

Musimy pamiętać, że rynek wtórny domen w Polsce nabiera sensownego kształtu dopiero od 2-3 lat. Na razie (oficjalnie) w większości są to adresy za kilkaset, maksimum kilka tysięcy złotych. Nie znaczy to, że nasz rynek nie ma perspektyw.

Jednak wartość domeny określa w praktyce albo doskonała nazwa, albo projekt internetowy, który znajdował się pod daną domeną. Dodatkowo pamiętajmy, że dynamika rynku wtórnego domen jest uzależniona od sytuacji gospodarczej, która bywa różna...

Wielu "domainerów" czerpie również pewne zyski z posiadanych domen poprzez ich tzw. parkowanie w specjalnych serwisach. Wówczas pod adresem konkretnej domeny umieszczane są linki reklamowe, które - jeśli internauci w nie klikają - generują kwoty przynoszące zyski właścicielom zaparkowanych domen.

Nie należy przecież zapominać, że utrzymanie każdej domeny kosztuje, jeśli ktoś ma w swym portfolio kilkadziesiąt, kilkaset lub kilka tysięcy domen - suma, którą trzeba wydać na ich przedłużanie może się okazać całkiem spora. Wówczas zyski z reklam w domenach zaparkowanych albo sprzedaż niektórych domen za niższe kwoty, by móc utrzymać te najcenniejsze perełki w swoim zbiorze - jest najprostszym rozwiązaniem.