Napster stara się filtrować

Napster zobowiązał się do zainstalowania podczas minionego weekendu oprogramowania filtrującego materiały chronione prawem autorskim.

Miało to zapobiec wydaniu przez sąd wyroku nakazującego zamknięcie całej witryny. Jednak w niedzielę tysiące piosenek, chronionych prawem autorskim, wciąż można było ściągać bez żadnych opłat. Wśród nich znalazły się utwory Metalliki i Dr Dre, wykonawców którzy wnieśli prywatne oskarżenia przeciwko Napsterowi. Napster próbuje przekonać sędziego federalnego, że stara się nie dopuszczać do łamania praw autorskich, ale niesprawny system filtrujący może serwisowi w tym przeszkodzić.

Największe wytwórnie nagraniowe oskarżają Napstera o to, że umożliwia i zachęca do łamania praw licencyjnych na całym świecie. 2 marca br. sędzia Marilyn Hall Patel przez ponad dwie godziny słuchała propozycji w jaki sposób powstrzymać przynajmniej chwilowo działalność Napstera.

4 marca br. przedstawiciele Napstera oświadczyli, że wciąż mają nadzieję, iż filtr będzie sprawnie działał przed końcem weekendu. Jednocześnie stwierdził, że zainstalowanie programu, który zablokuje poszczególne ścieżki dźwiękowe jest wyjątkowo skomplikowane. Aby zablokować dany utwór należy zaznaczyć jego tytuł, wykonawcę i jeden lub więcej plików, które go zawierają.

Rzecznik prasowy serwisu oświadczył, że nie zostaną zablokowane wszystkie utwory z liczącej 5 600 pozycji listy, przygotowanej przez Recording Industry Association of America, ponieważ lista ta nie zawiera niezbędnych danych. Utwory są wymienione w różnych kombinacjach nazw i tytułów, częste są błędy w pisowni. Oświadczenie Napstera nie satysfakcjonuje prawników wytwórni płytowych, którzy uważają, że serwis powinien ponieść wszelkie konsekwencje i koszty związane z blokowaniem utworów, o ile zna ich tytuły i wykonawców.