Most na Wyspy i ostrożny optymizm inwestorów

Wczoraj miały miejsce dwie premiery: Brytyjsko Polska Izba Handlu (BPCC) zaprezentowała swój portal dla przedsiębiorców, a współpracująca z nią firma badawcza Synovate - wyniki pierwszego barometru nastrojów zagranicznych inwestorów w Polsce. W pierwszym notowaniu wskaźnik oczekiwań wychylił się leciutko w górę, ale nie najlepiej wygląda ocena rządu. Inwestorzy widzą w administracji rządowej głównego autora barier rozwoju ich firm w Polsce.

Dwujęzyczny portal www.bpcc.org.pl jest kierowany przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorców zainteresowanych polsko-brytyjskimi kontaktami handlowymi. Witryna ma na celu m.in. kojarzenie partnerów biznesowych - w tym celu zaopatrzona została w bazę przedsiębiorstw firmy Kompass. W najbliższym czasie mechanizm wyszukiwawczy odbierać ma szczegółowe zapytania w języku polskim dotyczące konkretnych branż i sektorów biznesu brytyjskiego.

Portal będzie dostarczał przedsiębiorcom z obu krajów informacje na temat prawa, podatków, porad dotyczących działalności na obu rynkach, itp. Przedstawiciele BPCC podkreślali również, że portal włącza jego użytkowników (konieczna tylko rejestracja) w sieć brytyjskich izb handlowych w innych krajach, w tym europejskich, i w ten sposób może pośrednio dostarczać wiedzy oraz doświadczenia na temat działania na wspólnym rynku, tak potrzebnego polskim MSP w perspektywie naszego wejścia w struktury Unii Europejskiej.

Informacja o witrynie trafiła już w Wielkiej Brytanii do wszystkich najważniejszych organizacji biznesowych a ponadto do specjalistycznych czasopism poświęconych rynkom środkowo i wchodnioeuropejskim.

Jedną z inicjatyw portalu i Izby o charakterze opiniotwórczym jest z kolei projekt "Barometru Klimatu Inwestycyjnego w Polsce". Badanie prowadzi w oparciu o swoją platformę internetową firma Synovate.

W pierwszej edycji drogą on-line przepytano 93 przedstawicieli kadry zarządzającej zagranicznych przedsiębiorstw działających w Polsce, w których łącznie zatrudnionych jest ok. 26 tys. osób. Blisko jedna piąta tych firm to spółki duże (powyżej 250 zatrudnionych), ok. jednej trzeciej - średnie (50 - 250 zatrudnionych), a reszta (51%) to firmy małe. 41% z nich działa w Polsce krócej niż 6 lat, ok. 4% - dłużej niż 15 lat. 66% firm ankietowanych to spółki sektora usług, w tym 36% - usług profesjonalnych (prawnicy, audytorzy, itp.). Ankietowani w większości pochodzą z wielkiej Brytanii (42%), ale znaleźli się też przedstawiciele 10 innych nacji; powiela tę proporcję rozkład kraju pochodzenia badanej spółki.

W pierwszym notowaniu indeks oczekiwań względem środowiska inwestycyjnego zbudowany na podstawie dwumiesięcznej prognozy stawianej przez owych decydentów przyjął wartość 100,86 punktów. Oznacza to bardzo ostrożny optymizm - barometr przyjmuje wartość "100" dla prognozy "nic się nie zmieni", "1" - dla "zdecydowanie się pogorszy" a "200" - "zdecydowanie polepszy".

Największym optymizmem wykazywały się małe spółki (106,57 pkt), optymizm gasł jednak w grupie średnich i większych firm. Te ostatnie oczekują wyraźnego pogorszenia (84,86 pkt). Zdecydowanymi optymistami okazały się spółki z sektora usług biznesowych i finansowych (106,29 pkt), podczas gdy firmy produkcyjne i handlowe cechował raczej pesymizm (92 pkt).

Działalność rządu - w identycznej skali - została oceniona słabo: na 70,29 pkt. Najsłabsze notowania nasz rząd uzyskał w gronie średnich spółek zagranicznych (średnia wyniosła 64,57 pkt.), najwyższe - choć i tak niepochlebne - u dużych (79,71 pkt.). Najgorzej rząd ocenili przedstawiciele usług biznesowych i finansowych (średnio na 64,29 pkt.), a powyżej średniej - spółki handlowe i produkcyjne (77,14 pkt.).

Za najważniejsze bariery dla wzrostu biznesu uznano biurokrację i opieszałość urzędów, słabą infrastrukturę i korupcję (odpowiednio średnio 4,37, 3,96 i 3,81 pkt w skali 1-5, gdzie 5 oznacza "bardzo poważną barierę"). Warto zauważyć, że owa czołowa trójka przyczyn leży w obrębie działalności i kompetencji rządu i administracji rządowej. Nie dziwi teraz cytowana powyżej słaba ocena jego działalności. Niedostatek kwalifikowanych pracowników oceniono np. już tylko na 2,5 pkt.

Inwestorzy oceniali również Polskę na tle innych krajów regionu. I pomimo kurtuazji przedstawicieli BPCC, którzy zapewniali, że podobne badanie w pozostałych krajach dałoby wynik znacznie dla Polski korzystniejszy, ocena ta nie jest zbyt przyjemna. Polska gospodarka przegrywa ze wszystkimi stabilnymi gospodarkami regionu - jej ocena względem Czech jest słabsza o 41%, Węgier - o 37%, krajów bałtyckich - o 13% a Słowacji - o 10%. We wszystkich tych przypadkach, najsurowiej oceniali środowisko gospodarcze w naszym kraju przedstawiciele usług finansowych i biznesowych, a najprzychylniejsi byli producenci i firmy handlowe.

Największe oczekiwania w związku z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej mają właśnie firmy najkrytyczniej nastawionego sektora, oraz te największe i najmniejsze. Ogółem w znanej już skali 1 - 200, gdzie 100 oznacza brak zmiany, średnia prognoza wzrostu po akcesji wielkości inwestycji wyniosła 154,8 pkt., a wzrostu zatrudnienia - 125,7 pkt.

Kolejna edycja Barometru BPCC zapowiedziana jest na maj br.