Miliony straconych SMS-ów

Każdego miesiąca w USA giną bez śladu miliony krótkich wiadomości SMS, jakie wysyłają użytkownicy telefonów komórkowych.

Według firmy Keynote Systems, specjalizującej się w badaniach internetowych i telekomunikacyjnych, około 7,5% wszystkich SMS-ów nie dociera do adresatów. W Europie SMS-y są znaczącym źródłem przychodów operatorów komórkowych; ich udział w przychodach wynosi od 10 do 15%. Tymczasem w USA technologia SMS rozwija się znacznie wolniej niż na Starym Kontynencie. Jeszcze rok temu tamtejsi abonenci nie mogli przesyłać SMS-ów pomiędzy telefonami pracującymi w innych sieciach. Krótkie wiadomości tekstowe stają się mimo to coraz bardziej popularne i jak podaje amerykańska Cellular Telecommunications & Internet Association w samym tylko czerwcu 2002 r. Amerykanie wysłali niemal miliard SMS-ów. Spośród nich jednak około 7,5% nie dotarło do adresatów.

Jak twierdzi Chuck Mount z firmy Keynote, tak znaczny odsetek zagubionych SMS-ów może mieć wpływ na to, że Amerykanie niechętnie będą nich korzystali, a to oznacza z kolei mniejsze wpływu operatorów. W ramach badań, w grudniu ub. roku, firma Keynote rozesłała 26 tys. SMS-ów w na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Najlepiej wypadł w nich trzeci w USA operator mobilny - firma AT&T Wireless. Spośród SMS-ów wysłanych do innych abonentów sieci AT&T Wireless, dostarczonych zostało 97,8%. Wiadomości wysyłane do telefonów w innych sieciach miały "skuteczność" na poziomie 95,5%.

Największy w USA operator komórkowy, Verizon Wireless odebrał 95% wysłanych do sieci wiadomości. Nieźle wypadł jeszcze Deutsche Telekom, do którego abonentów dotarło 92% wysłanych wiadomości. Wśród najgorszych operatorów znalazła się sieć T-Mobile. Do adresatów dotarło zaledwie 86% wiadomości wysłanych poza sieć i 87% SMS-ów wysłanych wewnątrz sieci.

Przeciętny koszt wysłania jednej wiadomości tekstowej wynosi w USA 10 centów.