Microsoft woli niższą instancję

Microsoft zwrócił się wczoraj do Sądu Najwyższego z prośbą, by odesłał jego sprawę do sądu apelacyjnego niższej instancji, zamiast rozpatrywać ją od razu samodzielnie. Koncern Billa Gatesa odwołuje się od werdyktu sędziego Thomasa P. Jacksona, który nakazał miesiąc temu podzielenie firmy na dwie niezależne części.

Jackson uznał, że jest to jedyny sposób, aby ukrócić monopolistyczne praktyki komputerowego giganta. W swoim werdykcie sędzia stwierdził, że Microsoft walczy z konkurentami w sposób nieuczciwy i sprzeczny z prawem. Tymczasem adwokaci firmy uznali werdykt za krzywdzący i zarzucili sędziemu błędy proceduralne.

Przeciwne odesłaniu sprawy do sądu apelacyjnego niższej instancji jest amerykańskie Ministerstwo Sprawiedliwości oraz 19 stanów, które pozwały Microsoft. Obawiają się bowiem, że rozpatrywanie apelacji przez kolejne instancje może potrwać nawet dwa lata. Obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości musi się ustosunkować do argumentów przedstawionych w odwołaniu Microsoftu, na co ma czas do 14 sierpnia. Decyzja Sądu Najwyższego spodziewana jest we wrześniu.