Microsoft: Uważajcie na Google Chrome Frame

Koncern z Redmond oficjalnie ostrzegł użytkowników przeglądarki Internet Explorer, że zainstalowanie Google Chrome Frame (wtyczki umożliwiającej IE m.in. korzystanie z wydajnego "silnika" WebKit) może zwiększyć ich podatność na zagrożenia sieciowe.

"Nie twierdzę, że wtyczki jako takie są niebezpieczne - ale musimy pamiętać, że uruchomienie przeglądarki w przeglądarce (bo na tym de facto polega korzystanie z Chrome Frame) podwaja ryzyko stania się celem ataku. A to generalnie uważamy za niekorzystne zjawisko" - powiedziała Amy Bazdukas, główny menedżer IE. Przedstawicielka koncernu dodała też, że osoby, które zdecydują się na korzystanie z tej wtyczki automatycznie rezygnują z zabezpieczeń, które Microsoft wprowadził do IE8 (m.in. trybu prywatnego przeglądania).

"Chrome Frame uniemożliwia korzystanie z mechanizmów ochrony prywatności, wbudowanych do najnowszych wersji IE. Użytkownicy nie mogą uruchamiać m.in. trybu In Private Browsing - problem jest tym większy, że po zainstalowaniu Google Frame ta zmiana nie jest wyraźnie sygnalizowana" - tłumaczy Bazdukas. To samo dotyczy ponoć funkcji kasowania historii surfowania - użytkownikom korzystającym z wtyczki Google może się błędnie wydawać, że wszystkie dane zostały usunięte (podczas gdy tak naprawdę część z nich zostanie zachowana).

W oficjalnym oświadczeniu, wydanym przez Microsoft zaraz po pojawieniu się Chrome Frame, koncern popadł w pewną emfazę - napisano w nim m.in., że zainstalowanie tej wtyczki to "ryzykowne działanie, którego z pewnością nie zalecalibyśmy naszym przyjaciołom i rodzinom". Amy Bazdukas później sprecyzowała te obawy.

"Chcę, żeby to było jasne - nie twierdzimy, że w Chrome Frame jest jakiś konkretny, niebezpieczny błąd. Nasze obawy wynikają raczej z tego, że korzystanie z takich dodatków, dostarczonych przez firmy trzecie, znacząco zwiększa tzw. powierzchnię ataku. Z naszych analiz wynika, że użytkownicy oczekują od nas przede wszystkim bezpiecznej i wygodnej w obsłudze przeglądarki - a nam nie wydaje się, by w spełnianiu tego życzenia mógł w jakikolwiek sposób pomóc Chrome Frame" - mówiła Bazdukas.

Udostępniona we wtorek wtyczka Chrome Frame umożliwia wykorzystanie w IE znanego z Chrome wydajnego "silnika" renderującego strony WWW Webkit oraz V8 (oprogramowania odpowiedzialnego za obsługę skryptów JavaScript). Z testów przeprowadzonych przez Computerworld wynika, że IE8 z Google Frame wykonuje JavaScript 10x szybciej niż sam IE8 - różnica jest więc kolosalna. Dodatkową zaletą jest fakt, że IE z wtyczką lepiej obsługuje standardy webowe. Przedstawiciele Google tłumaczą, że Chrome Frame jest obowiązkowym dodatkiem dla wszystkich użytkowników, którzy muszą wciąż korzystać z IE, ale jednocześnie chcą korzystać z nowoczesnych serwisów WWW, takich jak np. Google Wave.

Zdaniem Bazdukas, cała ta akcja Google'a jest właśnie akcją promocyjną Wave'a - problem w tym, że przeprowadzaną kosztem IE. "Jedynym celem koncernu jest właśnie promowanie szykowanej do premiery rynkowej usługi Google Wave" - oświadczyła przedstawicielka koncernu. Dodała też, że Google próbuje zarabiać korzystając z... dominującej pozycji Internet Explorera. "Ich własna przeglądarka nie zdołała zdobyć znaczącej popularności, więc szukają innych sposobów na zarabianie w tym sektorze. Chrome Frame jest sprytnym sposobem na zdyskontowanie popularności konkurencyjnego produktu" - tłumaczy Bazdukas.

Przedstawicielka Microsoft na razie nie zdradziła, czy Microsoft zamierza zastosować jakieś radykalne działania - np. zablokować możliwość korzystania z wtyczki Google'a w IE. "Na razie skupiamy się na edukowaniu użytkowników - chcemy, by mieli świadomość, co tracą decydując się na korzystanie z Chrome Frame. Muszą wiedzieć, że ta wtyczka pozbawia nasz program kilku istotnych funkcji" - tłumaczy.

Chrome Frame działa z IE6, IE7 i IE8, zainstalowanym w systemach Windows XP i Windows Vista. Wtyczkę można za darmo pobrać ze strony Google. Szerzej pisaliśmy o niej w tekście "Internet Explorer lepszy dzięki Google".