Legalne opcje zmniejszają piractwo

Dostosowywanie przepisów do nowych metod zwielokrotniania i rozpowszechniania utworów następuje zazwyczaj z opóźnieniem wobec postępu technologicznego. Różnice pomiędzy tradycyjnymi sposobami kopiowania i dystrybucji a nowymi metodami i narzędziami nigdy wcześniej nie były tak znaczne jak obecnie, a konflikt z elementarną zasadą prawa autorskiego, czyli "dozwolonym korzystaniem" z utworów - tak jaskrawy. Na wczorajszej konferencji "Nowe technologie a ochrona praw własności intelektualnej" zorganizowanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego o ochronie praw własności intelektualnej dyskutowali paneliści reprezentujący często odmienne punkty widzenia i interesy.

Marek Staszewski, Pełnomocnik ZPAV - Sprzedaż internetowa w 2005 roku plików audio czy audio-wideo osiągnęła w skali świata wartość ponad 1 mld USD, co stanowi o 6% udziale w tym rynku. Jeszcze w 2003 roku sprzedaż ta była bliska zeru, więc dynamika jest naprawdę duża. W 2005 roku pobrano 2 mld utworów, legalnie około 420 mln. -Wraz ze wzrostem sprzedaży legalnej muzyki w internecie zmniejszyło się piractwo internetowe, choć nie w Polsce. W Polsce istnieją co prawda serwisy z legalną muzyką do pobrania, jednak ich udział w rynku jest jeszcze znikomy. Przedstawiciel ZPAV zaznaczył przy tym, że na świecie zdarza się tak jak chociażby w Japonii, gdzie większość sprzedaży muzyki generowana jest przez sprzedaż utworów na komórki, w tym dzwonki czy MP3.

Problemy według ZPAV

Legalne opcje zmniejszają piractwo

Marek Staszewski, pełnomocnik ZPAV

Zdaniem Staszewskiego w Polsce szczególnie dają się we znaki problemy z uzyskaniem licencji. Osób, które mają prawa do utworów jest zazwyczaj kilka, w tym autor, artysta i producent muzyczny. W rozwoju rynku legalnej muzyki online przeszkadza też postawa samych posiadaczy praw, którzy obawiaja się, że po udostępnieniu utworu w internecie znajdzie się on we wszystkich sieciach p2p i będzie za darmo dostępny dla wszystkich zainteresowanych.

W Polsce systemy płatności przez internet nie są jeszcze wygodne i dostępne dla wszystkich, tym bardziej, że wśród zainteresowanych muzyką przeważa młodzież, która nie ma często mozliwości korzystania z elektronicznych form płatności. Przedstawiciel ZPAV zauważył też, że konieczne jest dookreślenie prawa dotyczącego dozwolonego użytku. - Nie może być tak, że utwór może krążyć wśród 200 tysięcy odbiorców. Dozwolony użytek pozwala na obieg utworu w określonym kręgu osób.

Organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi

Związek Producentów Audio-Video (ZPAV) jest stowarzyszeniem producentów fonogramów i wideogramów, organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. ZPAV powstał w 1991 roku z inicjatywy kilkunastu osób z branży muzycznej, przede wszystkim w celu reprezentowania interesów legalnych producentów w obliczu piractwa fonograficznego, które na początku lat 90-tych sięgało 95%. Dziś w Związku zrzeszonych jest niemal 100 osób fizycznych (przedstawicieli branży fonograficznej) oraz ok.40 firm fonograficznych, które pod względem wartości sprzedanych nagrań dźwiękowych obejmują łącznie ok. 80% polskiego rynku muzycznego.

ZAIKS - powstałe w 1918 roku Stowarzyszenie Autorów ZAiKS jest organizacją autorską działającą na podstawie Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz Ustawy o stowarzyszeniach.

Statut Stowarzyszenia jako podstawową formę działania wymienia zrzeszanie autorów w celu reprezentowania ich interesów związanych z ochroną praw autorskich. ZAiKS jest organizacją zbiorowego zarządzania autorskimi prawami majątkowymi. Oznacza to, że obok swoich zadań jako organizacja autorska, Stowarzyszenie wykonuje na rzecz uprawnionych twórców wiele czynności określanych razem jako zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi.

Prezes ZAiKS-u, Antoni Marianowicz, często powtarzał: "Jesteśmy po to, żeby bronić autora, który bez nas nie miałby szans na godziwe bytowanie i spokojną twórczą pracę. Jesteśmy po to, ażeby umożliwić ludziom picie z czystego źródła twórczości."

Zmiana albo los dinozaurów

Legalne opcje zmniejszają piractwo

Ted Shapiro, zastępca dyrektora zarządzającego Motion Picture Association

Ted Shapiro, zastępca dyrektora zarządzającego Motion Picture Association rozpoczął swoje wystąpienie od obrony prawa autorskiego, mimo iż, jak sam zauważył, obecnie modna jest jego krytyka. - Jedynie 3 na 10 filmów ma jakiekolwiek zyski! - podkreślał, rozprawiając się z przekonaniem wielu internautów, którzy wyobrażają sobie filmowy biznes jako finansowe Eldorado. Dodał też - Jeśli wytwórnie filmowe nie zmienią modelu biznesowego, czeka je los dinozaurów.

Shapiro w skrócie omówił też obecne już teraz na rynku modele biznesowe takie jak wideo na żądanie, wypalanie na dysk, IPTV, legalne sieci P2P. Przyznał, że te rozwiązanie, których użytkownicy nie polubią, nie przetrzymają na rynku. Poza tym powinna je cechować interoperacyjność. Dodajmy, że obecnie nie jest ona cechą chociażby tak popularnego serwisu jak iTunes.

ZPAV vs. P2P - wojna totalna!

Jednocześnie w 17 krajach świata, ogłoszono kolejny etap walki z fonograficznym piractwem - działania koordynowane przez Międzynarodową Federację Przemysłu Fonograficznego (IFPI) obejmują wszczęcie ponad 8 tys. spraw przeciw użytkownikom podejrzanym o udostępnianie plików w sieciach P2P. Tylko w Polsce ZPAV skierował do sądu 59 kolejnych pozwów o naruszenie przepisów prawa autorskiego - rekordzista został oskarżony o udostępnianie ponad 2 terabajtów nielegalnej muzyki i filmów. Marek Staszewski, przedstawiciel ZPAV, zapowiada: "Będziemy walczyć do skutku, a skutkiem będzie znaczne ograniczenie piractwa". John Kennedy, przewodniczący IFPI dodaje: "Nie ma wymówek. Ludzie powinni zrozumieć, że mogą być złapani niezależnie od tego z jakiej sieci korzystają. Jeśli wymieniacie się nielegalnie plikami, musicie mieć swiadomość, że w następnym etapie akcji prawnych to wy możecie znaleźć się wsród pozwanych."

Więcej informacji

Przestępcy inicjują działania legislacyjne

Legalne opcje zmniejszają piractwo

Mariusz Kaczmarek, dyrektor Generalny FOTA

Mariusz Kaczmarek został przez prowadzącego zaliczony do grupy panelistów walczących z piractwem. Kaczmarek, dyrektor generalny Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej (FOTA) mówił o stworzonym przez fundację zespole ds. naruszeń praw autorskich. Współpraca fundacji z Policją daje już wymierne efekty. Za najważniejsze zagrożenie dla legalnego rynku utworów muzycznych uznał sieci P2P, niebezpieczniejsze od rozwiązań scentralizowanych takich jak Kazaa. Jak przyznał Kaczmarek, to "przestępcy inicjują działania legislacyjne". - Zawsze było tak, że prawo reagowało dopiero na działania przestępców.

FOTA w koalicji z ZPAV od kilku lat próbuje pomóc Policji, wymiarowi sprawiedliwości oraz administracji państwowej w tym, by działania prowadzone przeciwko osobom naruszyjącym prawa autorskie były skuteczne. Z tego faktu Piotr Waglowski uczynił zarzut, twierdząc, że osoba czy instytucja, która jest stroną w sprawie, nie powinna pomagać organom ścigania chociażby w zabezpieczaniu dowodów.

Polska Partia Piratów zbiera podpisy

W Sieci pojawiła się witryna Polskiej Partii Piratów - formacji politycznej, która zamierza (po zebraniu niezbędnej liczby podpisów i oficjalnym zarejestrowaniu partii) walczyć z prawem patentowym, promować rozwiązania open-source oraz wolny dostęp do dóbr kultury. Jej celem jest też zmiana aktualnego stanu prawnego oraz świadomości Polaków w zakresie prawa autorskiego i pokrewnych. "Chcemy stworzyć ruch który będzie trzymał rękę na pulsie i egzekwował prawa odbiorców mediów cyfrowych tak jak koncerny medialne egzekwują swoje prawa do zawłaszczenia kultury" - tłumaczy w rozmowie z PCWK Online Błażej Kaczorowski z PPP.

Więcej informacji

Musimy podążać za użytkownikami

Legalne opcje zmniejszają piractwo

Maria Rorbye Ronn, Danish Radio

Maria Rorbye Ronn reprezentująca kilka duńskich stacji radiowych mówiła, że dygitalizacja jest dla takich nadawców jak ona prawdziwym wyzwaniem. - Musimy podążać za użytkownikami. To oni decydują, co i kiedy chcą słuchać.

W temacie prawa autorskiego powiedziała o kilku problemach, w tym o systemach Digital Rights Management (DRM). - Bywa, że do naszych materiałów mamy 30 rodzajów posiadaczy praw autorskich i każdy z nich może chcieć ich ochrony za pomocą innego systemu DRM. Jej instytucja musi często te problemy rozwiązywać arbitralnie.

Europejska alternatywa dla piractwa, Apple i Microsoftu

Legalne opcje zmniejszają piractwo

Francisco Aguilera, dyrektor SGAE

Francisco Aguilera, dyrektor generalny od spraw międzynarodowych Sociedad General de Autores y Editores (SGAE) mówił o problemach autorów na rynku hiszpańskim. Podkreślał konieczność istnienia organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i przewidywał, że zaczyna się fala pozwów skierowanych przeciwko Google i YouTube za łamanie praw autorskich.

Aguilera zapowiedział też otwarcie nowego serwisu z legalną muzyką do pobrania dostępnego dla wszystkich Europejczyków, który stanowić ma konkurencję dla iTunes czy Zune.net.

Altenatywa czyli promujemy hojność intelektualną

Creative Commons to organizacja typu non-profit, która za zadanie postawiła sobie uzyskanie kompromisu pomiędzy pełną ochroną praw autorskich a nie skrępowanym korzystaniem z twórczości innych osób. Głównym celem organizacji jest stworzenie elastycznych zasad w obliczu coraz bardziej restrykcyjnych reguł prawa autorskiego, które bywają barierą dla wolnego przepływu informacji. Alek Takowski, koordynator Creative Commons wyjaśnił cechy dostepnych licencji CC.

Legalne opcje zmniejszają piractwo

Aleksander Tarkowski, koordynator Creative Commons PL oraz Jarosław Lipszyc działacz Internet Society Poland oraz Creative Commons

Jednym z zadań Creative Commons jest edukowanie w temacie prawa autorskiego. - Uczymy szacunku dla praw twórców, ale chcemy, by tylko pewne ich prawa były zastrzeżone. Nasza działalność jest odpowiedzią na rosnący zasięg regulacji. Wielu autorom tak ścisła ochrona ich praw nie jest potrzebna - mówił Alek Tarkowski.

***

W Europie istnieje około 190 legalnych muzycznych witryn online oraz ponad 335 podobnych serwisów na całym świecie - przytaczał liczby przedstawiciel ZPAV, Marek Staszewski. - Mamy więc ofertę legalną. Tradycyjny rynek traci na wartości od kilku lat. Polska też zanotowała niewielki spadek produkcji. Na pewno przyszłość to sprzedaż internetowa, bądź sprzedaż na telefony komórkowe czy inne urządzenia przenośne - podkreślił.

Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Wojciech Dziomdziora podkreślił, że niemal każdego miesiąca oferowane są nowe drogi dostępu i dystrybucji utworów audiowizualnych i muzycznych. Panelowa dyskusja nad przyszłością rynku muzycznego przyniosła jeden wnioskek: Internet to jego przyszłość.

Program konferencji

Więcej o działaniach ZPAV: Polscy piraci z P2P: spodziewajcie się pozwów!