Korea Północna na YouTubie i Twitterze

Po lokalnych sukcesach propaganda Kim Dzong Ila wychodzi z cienia. Od końca lipca filmy z Korei Północnej można oglądać w serwisie YouTube. Teraz przyszedł czas na Twitter, w którym od ubiegłego tygodnia działa już oficjalne konto północnokoreańskiego rządu. Rząd USA powitał Koreę Płn. w serwisie i zachęcał, by z sieci mogli też skorzystać sami Koreańczycy.

Uriminzokkiri, bo tak nazywa się użytkownik lub armia użytkowników pracujących dla Korei Północnej w serwisie YouTube, umieścił w sieci już 71 filmów. Każdy z nich przedstawia państwo jako supernowoczesne i bardzo silne. Dużą rolę w każdej produkcji odgrywa też ukochany Przywódca.

Forma wykonania filmów nie jest już tak idealna. Pomijając niską jakość nagrań wideo, uwagę zwraca brak tłumaczenia choćby na język angielski. Niektórzy analitycy twierdzą, że zabieg ten jest celowy, a jedynym adresatem filmów są południowi Koreańczycy. Problem w tym, że rząd w Seulu zablokował kanały, które informowały np. o tym, że atak na południowokoreański okręt wojenny w marcu wcale nie miał miejsca.

 Korea Północna na YouTubie i Twitterze

Uriminzokkiri.com

Rząd Korei Płn. nie zrezygnował z dalszych działań. Przeciwnie, w poprzednim tygodniu, @uriminzok zaczął też mikroblogowanie w portalu Twitter. Oba konta mają prowadzić na prowadzony przez rząd portal Uriminzokkiri.com.

Obraz życia w Korei Płn. jest w publikacji Uriminzokkiri sielankowy, choć nieraz bliżej mu do groteski. Filmy i wiadomości to nowość w działaniach reżimu Kim Dzong Ila w sieci. Niewielki kraj skupiał się dotąd na atakach hakerskich, których ofiarą padło już wiele stron w Stanach Zjednoczonych i Korei Południowej. Pytanie tylko, kto i po co oglądać będzie propagandowe filmy, skoro w Korei Północnej dostęp do całego Internetu ma tylko odpowiednie ministerstwo i kilku partyjnych dygnitarzy.

W tej sprawie na swoim twitterowym koncie wypowiedział się Philip Crowley, rzecznik Departamentu Stanu USA. "Używamy Twittera do kontaktu, informowania i debaty. Witamy Koreę Północną w światowej sieci" - pisał, lecz pytał też - "Rząd Korei Północnej dołączył do Twittera, lecz czy państwo pozwoli przyłączyć się do sieci także obywatelom?".

Korea Płn. bardzo ostrożnie podchodzi do zwiększenia obywatelskich wolności. Niektórzy obywatele mają już telefon i dostęp do internetu, jednak w zakresie ograniczonym do lokalnych numerów i stron stworzonych przez ministerstwo propagandy.

Crowley pisał, że doświadczenia Iranu, w którym internet i telefony komórkowe odegrały ważną rolę w organizacji antyrządowych demonostracji w roku 2009, mogą odstraszyć Kim Dzong Ila od dalszych zmian. Z drugiej strony Crowley dodał też, że raz wprowadzonej technologii nie można już zamknąć.

Aktualizacja: 18 sierpnia 2010 14:17

Aktualizacja dotyczy wypowiedzi rzecznika Departamentu Stanu USA w sprawie wejścia rządu Korei Płn. do serwisu Twitter. Jest też obrazek prezentujący stronę internetową, do której linkują wszystkie filmy i wpisy Korei Północnej w popularnych serwisach społecznościowych.