Kłopotliwa sprzedaż Poland.com

Na nieszczęście Tomasza Czechowicza holding podobnie zachował się wobec Poland.com. Sfinalizowanie transakcji przewidziane było na 19 lutego. Dzień później jednak przedstawiciel holdingu poinformował, że umowa wygasła wskutek niespełnienia wszystkich przewidzianych warunków. Panowały jednak opinie, że spółka chciała renegocjować ustaloną cenę. Tymczasem nad Poland.com zaczęły się gromadzić czarne chmury, ponieważ hub, pozbawiony wpływów od Elektrimu, nie miał środków na dalszą działalność. Pierwszym tego sygnałem było zwolnienie jednej czwartej z liczącej 120 osób załogi. Oficjalnie było to wynikiem zakończenia budowy portalu i wejścia w fazę umacniania i stabilizacji firmy. Jednak już dwa tygodnie później Tomasz Czechowicz przyznał, że jeżeli do końca marca nie dojdzie do porozumienia z Elektrimem, to Poland.com z braku funduszy będzie zmuszony ogłosić upadłość.

Jeśli jednak strony nie dojdą do porozumienia, to MCI wystąpi do sądu o arbitraż w sprawie o straty, na jakie został narażony z tytułu niewykonania umowy nabycia udziałów w portalu przez holding. "Istnieje rzeczywiście ryzyko, że akcjonariusze nie dojdą do porozumienia. Ale to tylko jeden z możliwych scenariuszy i mam nadzieję, że nie będzie zrealizowany. Drugą opcją jest porozumienie udziałowców" - powiedział Tomasz Czechowicz. Nadmienił też, iż prowadzone są rozmowy w tej sprawie z zarządem giełdowego holdingu i zawarcie porozumienie do końca marca jest bardzo prawdopodobne.

W marcu Tomasz Czechowicz przyznał, że wrześniowa wycena Poland.com w obecnej sytuacji rynkowej jest wygórowana i Elektrim przepłaciłby realizując transakcję na wcześniejszych warunkach. Nie chciał jednak powiedzieć, o jaką kwotę może być niższa w przypadku dojścia do porozumienia z giełdowym gigantem. Nie zgodził się natomiast z opiniami, że spółka będzie mogła przejąć Poland.com za długi. Holding udzielił bowiem portalowi dwóch pożyczek o wartości 15 mln i 4,8 mln zł. Ich zabezpieczeniem było 51% akcji portalu. W takiej sytuacji Elektrim mógłby, wycofując się z transakcji, przejąć Poland.com za długi o wiele mniejszym kosztem, niż to wynikało z pierwotnej umowy. Odmienne stanowisko prezentowała Ewa Bojar, rzecznik prasowy holdingu. "Negocjujemy, ale nie wiadomo kiedy rozmowy te się zakończą i jakim wynikiem. Nie jest też wykluczone przejęcie Poland.com za długi. Pożyczyliśmy portalowi blisko 20 mln zł pod zastaw 51% akcji. Termin spłaty zadłużenia mija 30 marca. Jeżeli zobowiązania nie zostaną uregulowane, będziemy mieli prawo do wspomnianego pakietu walorów Poland.com" - mówiła pod koniec marca. Wiadomo było, że Poland.com takich środków nie miał. Z kolei Christopher Jasiak twierdził, że Elektrimowi nie opłaca się zrezygnować z inwestycji w kierowaną przez niego spółkę. Holding zainwestował bowiem w portal 20 mln zł, gdy MCI ok. 4 mln zł. Zwrócił też uwagę, że dla holdingu byłby to już kolejny toczący się proces sądowy. A to nie wpływa pozytywnie na reputację spółki.

Niezależnie od finału historii z wprowadzaniem do Poland.com inwestora strategicznego kładzie się ona cieniem na dotychczasowe

sukcesy Tomasza Czechowicza, który do tej pory łączył umiejętności menedżerskie z przysłowiowym łutem szczęścia. Inwestorzy, którzy wierzyli w MCI, dzięki czemu jego akcje cieszyły się dużym powodzeniem, a ich kurs w pewnym momencie przekroczył nawet 10 zł, mogą mieć już mniej entuzjastyczne podejście do kolejnych propozycji wrocławskiego biznesmena.

Po pojawieniu się zamieszania wokół portalu za akcję funduszu płacono nieco ponad 7 zł, a obrót nimi niemal zanikł. Obniżenie wyceny Poland.com wpłynie zapewne również na przyszłe zyski MCI z tej inwestycji, a więc prawdopodobnie na kurs akcji MCI. Cóż, rynek i wielcy na nim nie mają sentymentów, a szczęście czasem się odwraca.