Katalizator dla B2B

Notowania akcji tradycyjnych firm mogą wzrosnąć z powodu oszczędności związanych z przeprowadzaniem większości transakcji przez Sieć.

Notowania akcji tradycyjnych firm mogą wzrosnąć z powodu oszczędności związanych z przeprowadzaniem większości transakcji przez Sieć.

Kiedy firmy zajmujące się handlem business to business stanowiły kompletną nowość w ekonomii internetowej, ich siłą była fantastyczna teoria: wszelkie procesy biznesowe, które uda się przeprowadzić w Sieci, pozwolą firmom zaoszczędzić dużo pieniędzy.

W świecie, gdzie nietrafione prognozy mogą doprowadzić do spadku wartości akcji nawet o 60 procent, firmy notowane na giełdzie nie bardzo mogą sobie pozwolić na przepuszczenie takiej okazji.

Z tego wynikałoby, że pewnym rynkiem dla firm typu B2B są tradycyjne spółki posiadające nieruchomości, których przychody będą rosły wraz z wprowadzaniem przez nie rozwiązań typu B2B.

Tak to przynamniej wygląda w teorii. Więc dlaczego realne firmy nie odnotowały takie samego wzrostu akcji jak firmy z sektora IT? Byron Wien, szef stategii Morgan Stanley Dean Witter, też się nad tym zastanawiał. Zauważył ogromny potencjał w akcjach tradycyjnych spółek, które obecnie sprzedawane są po niskich kursach.

Zważywszy, ze oprócz firm, które nie odnotowują żadnych zysków, a są notowane wysoko, (na przykład Ariba, akcje osiągnęły wskaźnik P/S 156.06) istnieje wiele firm notowanych na S&P500, których przychody są wysokie, a ich wskaźnik P/S wynosi często poniżej 1.10.

Inwestorzy zastrzegają, że przyszły popyt na usługi Ariby doprowadzi do gigantycznego wzrostu przychodów i zysków. Ale też rozważają drugą stronę medalu: spółki będą chciały kupić produkty Ariby z powodu oszczędności i wzajemnego wzrostu przychodów, jaki im to zapewni.