Kanadyjczycy wyłączyli wizję Gadu-Gadu

Gadu-Gadu rozwiązało umowę z kanadyjską firmą Eyeball Networks Inc., która dostarczała dla Gadu-Gadu technologię przesyłania głosu i obrazu pomiędzy komputerami. Jest to wynik sporu pomiędzy Spółką Gadu-Gadu, a SalesManager Software, która jest przedstawicielem kanadyjskiej firmy Eyeball Networks Inc. Polski dystrybutor zarzucił GG niewywiązywanie się z umowy licencyjnej i nakazał zaprzestanie korzystania z komponentów audio-wideo w komunikatorze od wersji 7.0 do wersji 7.5. Odpowiedzią ze strony GG było wypuszczenie nowej wersji 7.6, pozbawionej kodu należącego do Eyeball Networks i wdrożenie własnej technologii.

Zacznijmy od początku... W 2005 roku Gadu-Gadu wprowadziło siódmą wersję komunikatora, która zawierała funkcje przesyłania głosu i obrazu przez Internet. Nowe możliwości nie zostały samodzielnie wykonane przez programistów Gadu-Gadu, tylko zakupione od dużej kanadyjskiej firmy Eyeball Networks zajmującej się technologią VoIP. Od tej pory wszyscy użytkownicy komunikatora Gadu-Gadu mogli rozmawiać za darmo za pomocą słuchawek i mikrofonu podłączonego do komputera. Wielokrotnie o tym pisaliśmy, np. w materiale "Nowy interfejs Gadu-Gadu".

Według zarządu Gadu-Gadu 19 września 2006 r. bez uprzedzenia i z naruszeniem postanowień umowy licencyjnej dotyczących informowania o zmianach Licencjodawca ograniczył okres obowiązywania bezterminowej licencji dla Gadu-Gadu. Wskutek tego użytkownicy GG mogli być narażeni na ryzyko pozbawienia możliwości korzystania z nowych funkcji dostępnych od wersji 7.0. W tej sytuacji Gadu-Gadu postanowiło rozwiązać umowę z Eyball Networks Inc. (30-dniowy okres wypowiedzenia rozpoczął się 9.10.2006 po przesłaniu oficjalnego pisma przez Gadu-Gadu).

Kiedy nie wiadomo o co chodzi...

Skontaktowaliśmy się z firmą SalesManager Software, na której stronach widnieją dwa komunikaty prasowe związane z tą sprawą. Pierwszy z nich dotyczy deaktywacji licencji dla Gadu-Gadu, a drugi to wezwanie do wywiązywania się z warunków umowy licencyjnej dla Gadu-Gadu. Firma ta odmówiła podania szczegółów dotyczących naruszeń licencji przez Gadu-Gadu, zasłaniając się tajemnicą handlową. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnymi kanałami, że chodzi o zyski z reklam wyświetlanych w okienkach podczas prowadzenia rozmów audio lub wideo. Gadu-Gadu dzieliło się zyskami z firmą Eyeball Networks (za pośrednictwem SalesManager Software). Do tego Gadu-Gadu zapłaciło jednorazowo pewną kwotę pieniędzy za możliwość korzystania z rozwiązań firmy Eyeball Networks Inc. Zarzut polskiego dystrybutora dotyczył ograniczania liczby wyświetlanych reklam w tych konkretnych modułach.

Niestety nie dotarliśmy do oryginału umowy pomiędzy tymi dwiema firmami, jednak pewne kwestie z nią związane wyszły na jaw - firma Gadu-Gadu posiadała nieograniczoną czasem umowę licencyjną. Ewentualne zastrzeżenia dotyczące jej realizacji miały być rozpatrywane przez zarząd spółki w ciągu 30 dni. Według Gadu-Gadu nic takiego nie miało miejsca. Co więcej - zarzucają drugiej stronie "...otrzymywanie sprzecznych informacji co do statusu bieżącego i dalszego działania licencji. Licencjodawca jak i dystrybutor w Polsce nie udzielili wiarygodnej informacji i zapewnień dotyczącej dalszej współpracy". Druga strona jeszcze nie wydała oficjalnego pisma w odpowiedzi na dzisiejsze informacje Gadu-Gadu, jednak twierdzi, że informowała zarząd spółki Gadu-Gadu o wszystkim za pomocą poczty elektronicznej. Stanowisko ma być przedstawione do piątku (13.10.2006).

Nowe nadchodzi

Firmie Gadu-Gadu bardzo zależy na pełnej jawności poczynań ze względu na wejście spółki na giełdę. Przepisy dotyczące tych przedsiębiorstw są bardzo surowe i ewentualne niejasności działają na ich niekorzyść. Niestety, minusem wyłączenia rozmów audio-wideo jest czasowe ich zawieszenie. Poza rozmowami audio-wideo zachowane są wszystkie pozostałe funkcje i możliwości komunikatora, w tym rozmowy tekstowe i usługa Nagłos (komputer-telefon). Aby zrekompensować swoim odbiorcom te chwilowe kłopoty Gadu-Gadu oferuje kilka godzin darmowych rozmów (trzeba odsłuchać reklam) z tradycyjnymi telefonami.

Instalacja najnowszej wersji Gadu-Gadu 7.6 powoduje automatyczną deinstalację z komputera poprzedniej wersji zawierającej komponenty firmy EyeBall. Wersja zachowuje wszystkie ustawienia użytkownika. Poprzednie wydania z serii 7 mają wyłączoną możliwość korzystania z rozmów audio-wideo.

Komentarz

Z naszych obserwacji wynika, że firma SalesManager Software w porozumieniu z EyeBall Networks próbowały renegocjować umowę z Gadu-Gadu, aby zwiększyć swój udział w zyskach z reklamy emitowanej przez komunikator. Firma SalesManager Software potwierdziła fakt zgłoszenia (w trakcie toczącego się sporu) nowej umowy licencyjnej. Pomimo tajemnicy handlowej raczej trudno przypuszczać, aby dotychczasowy parytet został zachowany. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Gadu-Gadu otrzymało również propozycję zawarcia nowej umowy licencyjnej poprzez jednego ze swoich konkurentów (również korzystającego z rozwiązań firmy Eyeball Networks). Obowiązuje tajemnica handlowa, ale na stronie SalesManager w dziale klientów znaleźliśmy tylko jedno pasujące logo - Interia.pl...

Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie przedstawiciela Interia.pl. Mariusz Kuziak potwierdził, że komunikator Stefan korzysta z rozwiązań technologicznych Eyeball Networks, jednak stanowczo odcina się od sporu pomiędzy Gadu-Gadu, a polskim dystrybutorem Eyeball Networks. Zaprzeczył również, jakoby miał uczestniczyć w negocjacjach dotyczących sprzedaży licencji firmom trzecim.

Zobacz również materiał Gadu-Gadu czasowo bez rozmów audio-wideo