KaZaA broni swoich praw w sądzie

Wczoraj odbyła się rozprawa w australijskim sądzie stanowym dotycząca przeszukań, które przeprowadziła organizacja Music Industry Piracy Investigations w firmie Sharman Networks (operator sieci KaZaA) oraz w mieszkaniach jej szefów. Przedstawiciele Sharman Networks udowadniali, że przeszukania były nielegalne.

Przypomnijmy, że prowadzone jest śledztwo w sprawie, w której firma Sharman Networks występuje w roli podejrzanego o udział w nielegalnej dystrybucji muzyki, filmów i oprogramowania. Organizacja zajmująca się zwalczaniem piractwa MIPI wystąpiła do sądu o uzyskanie nakazu sądowego na przeszukanie siedziby operatora KaZaA oraz jego przedstawicieli. Nakaz taki otrzymała 6 lutego.

Zdaniem przedstawicieli Sharman Networks, nakaz został wydany zbyt pochopnie, ponieważ MIPI nie przygotowała wystarczającej ilości dowodów umożliwiających wydanie takiego dokumentu. Operator sieci KaZaA zgłosił sprawę do sądu.

Wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa. Prawnicy Sharman Networks udowadniali, że w założonym przez MIPI wniosku o otrzymanie nakazu organizacja zataiła pewne fakty przed sędzią. Co więcej, podczas przeszukania przedstawiciele organizacji zarekwirowali dokumenty, które już wcześniej Sherman Networks dostarczyło do sądu.

MIPI zaznaczyła, że jej działania są legalne i zmierzają do wyeliminowania procederu piractwa muzycznego.

Decyzja w tej sprawie ma zapaść w przeciągu najbliższych tygodni.