Jesteśmy integratorami

I są gotowe za oferowane im usługi słono zapłacić. "Największa kwota uzyska za projekt Web designu w naszej firmie oscylowała wokół kwoty 150 000 złotych netto" - ujawnia Stępniewski. "Żeby stworzyć coś więcej niż zwykły serwis WWW, klient musi przygotować się na wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych" - mówi Marek Lose. Świadczenie tego typu usług jest więc bez wątpienia dochodowe.

Obroty największych agencji interaktywnych za zeszły rok przekroczyły milion złotych. "W roku 1999 mieliśmy obrót powyżej 1,2 mln zł" - deklaruje Sławomir Stępniewski, szef firmy Hypermedia. "Obrót za zeszły rok wyniósł w naszej firmie około 1,6 mln zł" - podbija Marcin Żuchowicz z e-point SA, która w ubiegłym roku działała jeszcze pod starą nazwą Point of View. "W ubiegłym roku przekroczyliśmy poziom 2 mln zł" - mówi Krzysztof Kujawa. Jednak nikt nie jest w stanie precyzyjnie określić wartości polskiego rynku na usługi proponowane przez dawnych projektantów stron WWW, dziś interaktywnych agentów. "Według najbardziej ostrożnych estymacji rynek ten wart jest nie mniej niż 30 mln zł" - twierdzi Marek Lose, szef wrocławskiej firmy Internet Designers. Na trudności z oszacowaniem tego rynku składa się kilka czynników. Z jednej strony firmy niechętnie podają swoją wartość, - z drugiej nie zawsze jawne są budżety przeznaczane na zintegrowane usługi internetowe dla dużych, międzynarodowych korporacji. "Bardzo trudno jest ustalić wielkość tego rynku, gdyż projekty webowe zaczęły być bardzo zróżnicowane" - podkreśla Marcin Żuchowicz. Z kolei portale, jak przyznają wszyscy, bardzo często zawyżają swoją wartość, wprowadzając w błąd obserwatorów rynku internetowego w Polsce.

Jakie są przewidywania odnośnie do dalszego rozwoju firm interaktywnych w Polsce? Do tego potrzebny jest kapitał, dlatego większość szefów agencji interaktywnych myśli o nowych inwestycjach, a niektórzy już się nawet zdecydowali na ten krok.

"Obecnie e-point ma już inwestora" - przyznaje Marcin Żuchowicz. W maju tego roku został nim Polish Enterprise Fund zarządzany przez Enterprise Investors - największą w naszym rejonie Europy grupę funduszy typu venture capital. "Do nowej spółki funkcjonującej pod obecną nazwą wnieśliśmy aport w postaci przedsiębiorstwa - naszej poprzedniczki Point of View. Fundusz stał się akcjonariuszem e-point, wnosząc kapitał w wysokości 1,2 mln USD. W przyszłości nie wykluczamy pojawienia się inwestora branżowego, dysponującego potrzebnym nam know-how" - zastrzega Marcin Żuchowicz. Dla innych firm decyzja o wyborze inwestora to kwestia kilku dni (AMG.net) lub tygodni. "W najbliższych dniach odbędzie się konferencja prasowa na temat dwumilionowej inwestycji venture capital w naszą spółkę" - informuje Krzysztof Kujawa z AMG.net. "Dzięki zdobytym w ten sposób funduszom chcemy budować stabilną pozycję naszej firmy. Następnie wejdziemy na giełdę, pod własną marką, albo połączymy się z graczem globalnym" - przewiduje Kujawa. "Spółka 3dart.com prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami finansowymi. Celem pozyskania inwestora finansowego jest umocnienie jej pozycji rynkowej, podjęcie prac badawczych nad nowymi technologiami internetowymi oraz ekspansja na rynki zewnętrzne" - podkreśla Artur Gortych.