Jesteśmy integratorami

Co wchodzi w zakres usług świadczonych w końcu 2000 roku przez internetowych integratorów? Choć wiele osób z niechęcią przyznaje się do określania ich mianem Web designerów, to jednak nadal oferują tworzenie stron WWW. Oczywiście są to już zupełnie inne strony niż te z połowy lat 90. Miejsca statycznych, tekstowych witryn, z rzadka ozdobionych grafiką czy marną animacją, zajęły strony interaktywne i multimedialne. Prezentacje tworzone są we Flashu, Real Video i MP3. Witryny są zintegrowane z bazami danych i korporacyjnym intranetem. Polskie firmy często tworzą też własne technologie internetowe. Przykładem mogą tu służyć 3dart.com ze swoim rozwiązaniem JavaXML oraz AMG. net z internetowym rozwiązaniem DynaXML. Główny nacisk jednak kładzie się na inne formy działalności. Jest to przede wszystkim szeroko rozumiany e-biznes czy e-commerce, a więc, mówiąc najogólniej, tworzenie internetowych platform do przeprowadzania bezpiecznych i, co oczywiste, intratnych transakcji handlowych - głównie pomiędzy dużymi przedsiębiorstwami, a także zarządzanie przez Internet współpracą setek partnerów największych działających w Polsce korporacji. Na tym polu firmy interaktywne służą zarówno praktyką, jak i świadczą usługi doradcze: e-consulting. Na tym jednak nie koniec. Trzecim filarem działalności tych firm jest internetowa promocja i reklama. Biorąc pod uwagę obycie w biznesowej Sieci szefów i pracowników tychże firm, nie dziwi fakt, że z powodzeniem konkurują i wygrywają z tradycyjnymi agencjami reklamowymi, które, jak zgodnie przyznają niemal wszyscy, nieco przespały rewolucję internetową.

Wraz z przyrostem usług, świadczonych przez agencje interaktywne, wzrosła także liczba osób przez nie zatrudnianych. Z setek niewielkich firm, które w wielu przypadkach były jednoosobowe, najczęściej składały się z pięciu, najwyżej dziesięciu osób, wyrosła czołówka polskich agencji. "Firma obecnie zatrudnia około 40 specjalistów z dziedziny marketingu, zespoły developerów technologii internetowych oraz wyspecjalizowanych grafików internetowych" - mówi Artur Gortych z 3dart.com. Podobny poziom zatrudnienia deklaruje Marek Lose z Internet Designers. Nieco więcej specjalistów, bo 44, pracuje w AMG.net. Jednak Krzysztof Kujawa, szef firmy, zastrzega, że w ciągu najbliższych tygodni będzie przeprowadzony nowy nabór, w wyniku którego do końca roku w AMG.net będzie pracowało około 60 osób, zaś Artur Gortych deklaruje, że jego firma powiększy się do końca grudnia do 52-60 pracowników. Absolutnym rekordzistą jest na tym polu e-point, firma, która według słów jej szefa zatrudnia dzisiaj 93 osoby.

Zmiany dokonały się nie tylko wewnątrz firm interaktywnych. Zmieniło się także nastawienie największych klientów. "Są oni już na tyle wyedukowani, że zwykły serwis WWW już ich w ogóle nie interesuje" - przyznaje Sławomir Stępniewski. "Firmy poważnie myślące o wejściu w świat e-biznesu zaczynają dostrzegać różnicę pomiędzy amatorskimi a profesjonalnymi agencjami interaktywnymi. Wybierają te, które zatrudniają wiele osób, mogą potwierdzić długą listę referencyjną poważnych klientów, a także mają szeroki zakres usług, nie ograniczający się do Web designu" - dodaje Krzysztof Kujawa z AMG.net.