Jest komunikator od Google!

Spółka Google uruchomiła dziś komunikator Google Talk w wersji beta. Dostępny jest jak na razie wyłącznie dla użytkowników poczty Gmail. Google przestała już być wyłącznie najlepszą wyszukiwarką świata - sięga po miano lidera w coraz to nowych sferach usług internetowych.

Wprowadzenie własnego komunikatora rozwiało spekulacje o możliwości przejęcia przez spółkę komunikatora Skype. Wciąż nie wiadomo jednak, na jakie cele zostana przeznaczone fundusze pozyskane z zapowiadanej drugiej emisji akcji o wartości ponad 4 mld USD.

Komunikator jak na razie umożliwia komunikację głosową i tekstową. Jak zachwala Google, aplikacja jest bardzo przejrzysta i intuicyjna.

Użytkownicy poczty Gmail od razu w liście kontaktów ujrzą znane ze skrzynki pocztowej imiona znajomych a rozmowa czy przesyłanie wiadomości będzie możliwe gdy tylko pobiorą aplikację.

Google Talk działa w oparciu o otwartą technologię Jabber oraz protokół XMPP.

Strona komunikatora Google Talk

Piotr Tchórzewski, Onet.pl

Piotr Tchórzewski

Nowy komunikator Google dopiero wystartował. Jest o wiele za wcześnie, by oceniać, jaką pozycję zdobędzie na rynku. To byłyby puste dywagacje; w roli oceniających najlepiej, jak zwykle, sprawdzą się użytkownicy, gruntownie testując wszystkie oferowane funkcjonalności.

Promujemy OnetSkype: jeden z najlepszych programów umożliwiających komunikowanie się w Internecie. To sprawdzone narzędzie, cieszące się uznaniem nie tylko użytkowników indywidualnych ale i przedsiebiorców. W niedalekiej przyszłości planujemy umożliwienie wystawiania faktur VAT klientom korzystającym ze SkypeIn oraz SkypeOut. Tak więc, patrząc w przyszłość zachowujemy dobre samopoczucie.

Michał Brański, komunikator Tlen

Michał Brański, członek zarządu o2.pl

Rynek komunikatorów jest bardzo nasycony i konkurencyjny. Rywale Google'a mają doświadczenia,lojalną bazę "usieciowionych" użytkowników czyli bazę kontaktów ze znajomymi.

Naszym zdaniem zagraniczny komunikator nie ma szansy przyjąć się w Polsce. Rzecz ma się podobnie jak ze Skype'em, gdzie wąskie grono pionierów "chwyci" produkt, ale potem wzrost natrafi na opór, ponieważ jest mało zrozumiały dla śmiertelnika z Polski.

Za wcześnie wyrokować, jaki będzie udział Google Talk na polskim rynku komunikatorów. Wierzymy, że mikroskopijny. Uważam, że Gadu-Gadu i Tlen są mocno okopane.

Jarosław Rybus, Gadu-Gadu

Jarosław Rybus, Gadu-Gadu

Obserwując rozwój ostatnich wydarzeń na rynku komunikatorów internetowych, zarówno tych polskich, jak i zagranicznych (wysyp nowych programów powielających sprawdzone już rozwiązania), nie sposób oprzeć się wrażeniu, że tam, gdzie teraz w sektorze komunikatorów są inne projekty internetowe, już dawno temu było Gadu-Gadu, jako pierwszy polski komunikator internetowy.

Potwierdza to słusznie przyjętą strategię Gadu-Gadu - strategię masowej, bezpłatnej i prostej w obsłudze komunikacji pomiędzy użytkownikami w sieci, która zyskała sobie tak wielką popularność.

GG w trakcie swojej już 5-letniej historii niejednokrotnie rywalizowało z konkurencyjnymi komunikatorami, nie tylko polskimi, ale również zaagranicznymi, np. ICQ, Yahoo, MSN i Skype, które próbowały zawojować polski rynek. O tym, że GG rywalizację wygrało świadczy dzisiejsza pozycja i popularność - Gadu-Gadu to mocno zakorzeniona marka na polskim rynku oraz wielomilionowa, stale rosnąca grupa użytkowników (obecnie blisko 5 mln osób). To standard komunikacji w polskim internecie.

Gadu-Gadu docenia każdą konkurencję i uznaje ją za naturalne zjawisko rynkowe, nie obawia się jednak posunięć konkurencyjnych komunikatorów. Aby odnieść sukces na polskim rynku komunikatorów, niezbędna jest m.in. liczna grupa lojalnych odbiorców oraz marka. Gadu-Gadu nadal będzie realizowało formułę komunikatora prostego w obsłudze, zapewniającego komunikację tekstową, głosową i wideo dla jak najszerszej grupy użytkowników. Wkrótce zostanie udostępniona użytkownikom najnowsza, multimedialna wersja GG.

Więcej: "Google: z wyszukiwarki w firmę medialno-telekomunikacyjną?"

Aktualizacja: 26 sierpnia 2005 15:11

Do wiadomości dodaliśmy komentarz rzecznika Gadu-Gadu, Jarosława Rybusa.