Jak wypromować firmę w sieci (i zjednać sobie ludzi)

Jak wypromować firmę w sieci (i zjednać sobie ludzi)

Marketing SEO – pięć grzechów głównych

SEO bywa niekiedy traktowane przez specjalistów od marketingu i samych przedsiębiorców jak zaklęcie. „Wystarczy wdrożyć SEO w firmie i promocję mamy załatwioną”. Albo: „Niech specjalista od SEO wklei swój magiczny seo-kod w HTML naszej strony i wylądujemy na pierwszym miejscu w Google”. Niestety, to tak nie działa.

Specjaliści od SEO wyróżniają pięć głównych błędów w promowaniu serwisów WWW.

Brak treści odpowiedniej jakości lub brak treści w ogóle. Co prawda, możesz się natknąć na „specjalistów”, którzy chętnie podsuną pomysł wyprodukowania dziesiątków lub setek stron z tzw. preclami, czyli stronkami z tekstem nie dłuższym niż 5 tysięcy znaków, których głównym zadaniem jest wylądowanie na pierwszym miejscu w Google’u i przekierowanie delikwenta na stronę sprzedaży. Ale to na dłuższą metę nie popłaca. Po pierwsze, jednym z priorytetów Google’a jest walka z preclami i spychanie ich na dalsze miejsca w rankingach. Po drugie, Google stara się opracowywać algorytmy potrafiące wychwytywać strony z dobrą treścią (odpowiednia liczba linków z serwisów społecznościowych, dobrze zredagowane materiały, zwracanie uwagi nawet na odpowiednie użycie leadów, pogrubień czcionek, na styl języka itp.). Dlatego materiały na twojej stronie powinny być bogate w treści przydatne użytkownikowi, poradnikowe, często aktualizowane.

Brak odpowiednio gęstej „sieci autostrad”. Tak, to problem nie tylko polskiej gospodarki, ale i źle dobranej strategii promocji. Siecią autostrad są oczywiście przekierowania (linki) z innych stron lub serwisów społecznościowych. Im gęstsza sieć dróg do jakiegoś miasta, tym łatwiej się do niego dostać. Im bardziej zadbasz o gęstą sieć linków do twojego serwisu, tym więcej odwiedzin odnotujesz oraz tym wyższe wyniki uzyskasz w wyszukiwarkach.

Niecierpliwość. Niektórzy porównują marketing internetowy do giełdy papierów wartościowych – jeżeli zbyt wcześnie wycofasz się z inwestycji, możesz wiele stracić. W marketingu potrzebna jest cierpliwość i trochę czasu. Nie wszystko zadziała z dnia na dzień. Niekiedy trzeba czekać miesiącami lub dłużej, by osiągnąć sukces. Jednak taki okres pozwala najczęściej w pełni opanować i wykorzystać narzędzia promocyjne. Po tym okresie w dobrze prowadzonej kampanii udaje się osiągnąć wysokie wyniki, a następnie je utrzymywać i sukcesywnie poprawiać.

Sknerstwo. Nie oszukujmy się, dobra kampania promocyjna nie może być darmowa. Co prawda, bez trudu można znaleźć firmy i agencje, które oferują swoich usługi po okazyjnych cenach, ale kosztem jakości. Musisz zdecydować, czy bardziej zależy ci na zaoszczędzeniu kilku złotych i opublikujesz materiały napisane łamaną polszczyzną, byle tylko zawierały odpowiednie słowa kluczowe; czy wolisz zainwestować nieco więcej w pracę specjalistów, którzy zadbają o każdy szczegół przygotowywanych materiałów.

Jeżeli nie chcesz przepłacać, a zależy ci na wyższej jakości promocji SEO, pamiętaj o trzech najważniejszych zasadach:

  • Buduj wizerunek (marki) firmy na treści blogu (najlepiej blogu zewnętrznego, znanego eksperta),
  • zaangażuj się w media społecznościowe,
  • zadbaj o wysokiej jakości materiały tekstowe i graficzne na swojej stronie internetowej.

Jedna głowa to za mało. Promowanie w sieci już dawno wyrosło z przedszkola. Nie można go powierzyć jednej osobie w firmie bądź zajmować się tym samemu, jako właściciel czy prezes. Oczywiście nie namawiamy do zatrudnienia całego zespołu specjalistów, którzy w firmie zajmowaliby się jedynie promocją online. Warto jednak skorzystać z rozwiązań zewnętrznych (tzw. outsourcingu) – można zatrudnić freelancera lub grupę freelancerów do przygotowywania tekstów lub innych materiałów na zadawane tematy związane z działalnością firmy. Można zatrudnić eksperta do prowadzenia blogu, skorzystać z usług agencji promocyjnych bądź PR. Są także agencje dziennikarskie, redaktorskie lub copywriterskie, które przygotowują teksty wysokiej jakości. Warto się także zastanowić nad współpracą z redaktorem zewnętrznym (specjalistą ds. promowania w mediach społecznościowych), który będzie dbał o odpowiednią obecność twoich materiałów w tego rodzaju serwisach. Takie rozwiązania są z pewnością tańsze, a na pewno skuteczne, gdy korzystasz z usług specjalistów.

Jak zoptymalizować SEO bez SEO?

Niekiedy sami przedsiębiorcy lub zatrudnieni przez nich „specjaliści od SEO” mogą wyrządzić strategii promocyjnej sporo szkód, jeżeli zabiorą się za nią w niewłaściwy sposób. Przede wszystkim rozwiązania, które były dobre dekadę temu, dzisiaj już nie wystarczają. Mogą być wręcz szkodliwe. Zbyt wiele słów kluczowych w linkach (tytułach), za mała różnorodność materiałów na stronie WWW mogą spowodować jej spadek w rankingu wyszukiwarek. Google i inne wyszukiwarki, jak już wspomnieliśmy, coraz większą wagę przywiązują do wartości treści na stronie. Innymi słowy – im mniej spamu i chłamu, tym lepiej. Im więcej wartościowych, poradnikowych i unikatowych artykułów, filmów i prezentacji, tym lepiej. Im więcej artykułów napisanych przez ekspertów, tym większą wiarygodność uzyska strona. Będzie się lepiej prezentować nie tylko w wyszukiwarkach, ale także w serwisach społecznościowych. Trzeba to powtarzać jak mantrę – liczy się tylko wartościowa treść. A jeszcze lepiej powiesić sobie nad biurkiem wielki napis: „Dobra treść, głupcze”. I jeszcze jedno – nigdy nie zatrudniaj specjalistów używających słowa „content”.

Dawne SEO umarło, narodziły się nowe narzędzia i sposoby. Jak widać, są mocniej skorelowane z tym, jak nas widzą poszczególne osoby, a nie roboty wyszukiwarek. Wszystko to sprawia, że coraz większą szansę na przebicie się mają rzeczywiście wartościowe serwisy, a nie - jak wielokrotnie dotychczas strony WWW z ogromną liczbą nikomu nieprzydatnych, niekatulanych danych. Serwisy WWW stają się bardziej ludzkie, wygodniejsze w korzystaniu. Ich zadaniem jest nie tylko informowanie, ale przede wszystkim kreowanie wizerunku, pozytywnych skojarzeń. Ważne jest zatem nie to, na którym miejscu w Google’u znajduje się twój serwis, ale jak i przez kogo jest odbierany na Facebooku czy Twitterze.

Czy w ogóle warto inwestować w promowanie na Twitterze czy Facebooku? Odpowiedź jak zwykle przychodzi zza oceanu, gdzie okazało się, że media społecznościowe mają coraz większą siłę oddziaływania i coraz mocniej zagrażają wyszukiwarkom. Badania Uniwersytetu Cambridge pokazują, że w 2012 roku. połowa internautów w wieku 18–23 lat oraz 43% osób wieku 24–32 zamiast wyszukiwarek użyło właśnie takich serwisów do wyszukiwania intersujących ich treści. Spośród wszystkich Amerykanów korzystających z sieci jeszcze w 2010 roku tylko 18 proc. przyznawało, że to media społecznościowe służą jako „pośrednik” w dostępie do treści internetowych. Rok później – już ponad jedna trzecia. W ciągu dwóch lat użycie wyszukiwarek spadło w Stanach Zjednoczonych o 7 proc. (z 61 do 54). Te liczby oznaczają nie tylko zmianę ilościową, ale przede wszystkim jakościową, która już teraz widoczna jest dobrze w Ameryce, ale niebawem zapewne dostrzeżemy ją także u nas. Zmieniają się przede wszystkim zwyczaje użytkowników, przede wszystkim – co bardzo ważne – najmłodszych. Oznacza to, że również marketing, podejście do strategii promocyjnych musi się zmienić. Dorastają nowe pokolenia nowe pokolenia klientów, dla których konto na FB czy Twitterze to rzecz normalna i swoje pierwsze kroki w sieci kierują właśnie tam, a nie jak wcześniejsze do serwisów wiadomości i poczty.

Tak jak zmieniają się mody i trendy, tak powinny się zmieniać strategie promocyjne. Sukcesu nie zapewni już automatyczne wskoczenie na pierwszą stronę w Google’u czy wykupienie reklamy kontekstowej w wyszukiwarce. Coraz bardziej liczą się polecenia od znajomych czy po prostu samodzielnie przekonanie się o wartości danej firmy dzięki dodatkowym korzyściom, jakie można zyskać, korzystając z jej serwisu.

Więcej na temat budowania pozytywnych doświadczeń Klientów w online będzie można dowiedzieć się na dwudniowych warsztatach – Conversion Workshop Days, które odbędą się 8-9 grudnia w Warszawie.

Kliknij tutaj, aby poznać więcej szczegółów.