Gorszy rok dla reklamy online w USA?

Pośród wielu prognoz wieszczących dobry rok dla reklamy internetowej w USA pojawiają się pierwsze głosy sceptyczne. -Słabnąca gospodarka zahamuje rozwój rynku reklamy online. Obfitość "asortymentu" wideo w sieci nie przełoży się na sprzedaż reklam - uważa Carl Fremont, global media director w Digitas, giganta rynku reklamy interaktywnej. Swoimi pesymistycznymi wizjami podzielił się z dziennikarzem serwisu Silicon Alley Insider.

Zdaniem Fremonta w tym roku wydatki na reklamę online będą prawie takie same jak w 2007 r. Według eMarketera wydatki na reklamę online w 2007 r. wyniosły w USA 21,4 mld USD, prognoza na 2008 r. to 27,5 mld USD.

Internet jest traktowany coraz poważniej przez firmy telekomunikacyjne, branżę rozrywkową i sprzedawców detalicznych i firmy oferujące usługi finansowe, uważa Fremonte. Jednak takie branże jak dobra luksusowe, kosmetyki czy przemysł związany z modą zdaniem Fremonte zupełnie nie dostrzegają potęgi sieci.

Zdaniem rozmówcy Sillicon Alley Insider, mocno przesadzone są też optymistyczne prognozy związane z wideo online. W 2007 r. ok. 70% dostępnego "asorytmentu" nie sprzedało się, twierdzi Fremonte. W tym roku będzie niewiele lepiej.

Jego zdaniem 2008 r. nie będzie także dobry dla reklamy rozliczanej w modelu CPM. Na najlepszej pozycji w nadchodzącym roku będą portale i duże sieci reklamowe - to do nich popłynie największa część zwiększonych budżetów reklamowych, jakie marketerzy przeznaczą w tym roku na sieć.

Więcej w wywiadzie jakiego Carl Fremont udzielił magazynowi Sillicon Alley Insider (witryna w języku angielskim)