Google rozkłada pawi ogon
- Magdalena Górak,
- 06.03.2006, godz. 10:56
Nieszczęsna uwaga George'a Reyesa, dyrektora finansowego Google, który kilka dni temu rzucił niedbale, że tempo wzrostu sprzedaży musi się zmniejszyć, zachwiała wiarą inwestorów w spółkę. Aby ją odbudować Google zdecydował się rozłożyć pawie pióra i oszołomić zebranych na specjalnej prezentacji dla analityków giełdowych. Podobno się udało.
Kilku przedstawicieli kadry zarządzającej spółki zapowiedziało, że Google ma zamiar nie tylko pozostać głównym beneficjentem popytu na reklamę internetową: chce również zaistnieć na wszystkich pozostałych obszarach rynku reklamowego, włączając w to reklamę telewizyjną, radiową i prasową.
Google zapowiedział dalsze inwestycje w technologie, co w efekcie ma dać poprawę precyzji wyników wyszukiwania, ale też zwiększyć przychody spółki.
Dzięki prezentacji cena akcji skoczyła do 386 USD z poziomu 340 USD z okresu tuż po niefortunnej uwadze Reyesa.
Według comScore wyszukiwarka Google ma 40% udział w rynku amerykańskim i około 60-80% udział w rynku europejskim. Spółka czerpie 97% swoich przychodów z programów reklamowych związanych z wyszukiwaniem.
***
Więcej:
Google kupuje firmę specjalizującą się w reklamach radiowych