Google i Click Forensics: partnerstwo dawnych rywali

Google rozpoczęło publiczną współpracę z Click Forensics - firmą zajmującą się analizowaniem fałszywych kliknięć (click-fraud). Jeszcze dwa lata temu taka kooperacja wydawała się nie możliwa, ze względu na trudne relacje pomiędzy firmami.

Click Forensics podało w czwartek, że Google zgodziło się zaakceptować generowane przez firmę elektroniczne raporty dotyczące click-fraud. Oznacza to, że proces dokumentacji przypadków fałszywych kliknięć oraz dostarczania raportów do Google będzie znacząco zautomatyzowany oraz uproszczony dla posiadaczy usługi FACTr, oferowanej przez Click Forensics.

Dostarczana przez Click Forensics usługa FACTr (Fully Automated Click Tracking Reconciliation) polega na generowaniu automatycznych raportów w oparciu o dane zgromadzone przez firmę.

"Klienci mogą teraz elektronicznie dostarczać szczegółowe informacje w formacie preferowanym przez Google, który jest inny, od tego który chce Yahoo. Google zaakceptuje raport i wyśle odpowiedź - powiedział Paul Pellman, CEO Click Forensics.

Google i Click Forensics to raczej specyficzne małżeństwo. Dotychczas firmy sprzeczały się odnośnie występujących w Google przypadków fałszywych kliknięć, a prezentowana retoryka czasem wykraczała poza granicę dobrego smaku.

Fałszywe kliknięcia (click fraud) występują, gdy na reklamy klika nie osoba zainteresowana produktem/usługą, tylko taka, która ma na celu wstrzymanie wyświetlania reklamy bądź wyłudzenie pieniędzy. Np. konkurent może klikać w reklamę rywala w celu wyczerpania jego środków na kampanię; klikać może też wydawca reklam, który chce zwiększyć swoje przychody. Google pobiera od reklamodawcy określoną kwotę za każde kliknięcie w odnośnik reklamowy.

Do pojęcia click fraud zaliczają się również tzw. "niechciane kliknięcia", które nie sa wynikiem działań złośliwych, ale mimo to znaczą dla reklamodawców bardzo niewiele lub nic. Z "niechcianymi kliknięciami" mam do czynienia, gdy firma sprzedająca wyłącznie w Polsce nie ma żadnych korzyści z kliknięć dokonywanych przez ludzi, którzy mieszkają poza naszym krajem.

Google oskarżało obecnego współtowarzysza o używanie niedorzecznej metodologii oraz wprowadzające w błąd wyniki badań, które - według Google - zawyżały skalę fałszywych kliknięć. Tymczasem druga strona konfliktu, oskarżała Google o celowe trywializowanie problemu.

Sprawcami kłótni byli prezes i założyciel Click Forensics - Tom Cuthbert oraz ekspert Google w zakresie click fraud - Shuman Ghosemajumder.

Google generuje prawie całość swoich przychodów przy pomocy reklam tekstowych, które jednocześnie są najbardziej podatne na fałszywe kliknięcia. - "Z naszego punktu widzenia, jest to pierwsza okazja, aby zaimplementować w Google coś specyficznego i wspaniałego" - skomentował rozpoczynającą się współpracę Paul Pellman, CEO Click Forensics.

Click Forensics ogłosiło ostatnio, że fałszywe kliknięcia stanowiły 16,2 proc. wszystkich kliknięć w drugim kwartale tego roku. -"Oszuści stają się coraz sprytniejsi i starają się, aby klikniecia były trudniejsze do wykrycia. W tym celu używają coraz bardziej wyrafinowanych metod, sięgając także po sieci botnet. Fałszywe kliknięcia stanowią duży problem dla branży, który szybko nie zniknie." - powiedział Pellman.

Komentuje Bartek Krzemień, Senior PPC Manager & SEO Consultant Ataxo
1. Co ta współpraca będzie oznaczać dla reklamodawców i reklamobiorców działających w systemie reklamowym Google?

Reklamodawcom, którzy korzystają z usług Click Forensics, będzie zdecydowanie łatwiej przesyłać raporty o podejrzanych kliknięciach do Google. Reklamodawcy nie korzystający z tych usług, wydawcy publikujący reklamy AdSense oraz zwykli użytkownicy nie odczują zmiany.

2. Wg. Clinic forensics fałszywe kliknięcia stanowiły 16,2 proc. wszystkich kliknięć w drugim kwartale tego roku. Czy fałszywe kliknięcia stanowią duży problem dla branży SEM?

Ktokolwiek, kto decyduje się na reklamę PPC musi wziąć pod uwagę, że część kliknięć nie będzie spełniała jego oczekiwań. Używając analogii, podobnie handlarz pomidorów nie może oczekiwać, że sprzeda wszystkie co do sztuki i żaden się nie popsuje. Bardzo ostrożnie natomiast traktujemy tego typu szacunki. Nikt nie dysponuje odpowiednią ilością danych, aby wyestymować celny szacunek dla całej branży. Dlatego właśnie zalecamy każdemu zwracanie uwagi na kampanię swojego własnego biznesu, gdzie dysponuje się pełnią danych, a nie na publikowane ogólnorynkowe rewelacje.

3. Co mogło spowodować, że Google zgodziło się na współpracę po tak wielu sprzeczkach z Clinc Forenscis?

Pragmatyzm. Google znane jest ze swojego zamiłowania do systemowych, algorytmicznych rozwiązań. Wraz ze wzrostem popularności Click Forensics i ilości klientów korzystających z ich usług, wzrosła także ilość raportów otrzymywanych przez Google'owy Click Quality Team. Celem usprawnienia i przyśpieszenia przetwarzania tychże zdecydowano się właśnie na taką współpracę.

Komentuje Piotr Panasiuk, SEM Manager w agencji marketingu w wyszukiwarkach - PerformanceMEDIA
Faktem jest, że jeszcze do niedawna współpraca między Click Forensics a Google wydawała się niemożliwa. Jednakże koncern z Mountain View najwyraźniej doszedł do wniosku, że im więcej mówi się na temat fałszywych kliknięć, tym maleje zaufanie reklamodawców do systemu Google AdWords. Cała kwestia dotyczy właśnie zjawiska nazywanego potocznie fałszywymi kliknięciami - choć Google używa bardziej wygodniejszego wyrażenia jako nieprawidłowe kliknięcia (fraud/invalid clicks).

Pozwalając na kontrolę zewnętrznego systemu, Google staje się bardziej wiarygodne dla reklamodawców, a warte przypomnienia jest to, że to płatne reklamy generują zdecydowaną większość dochodów Google. Wydaje się, że na współpracy obydwu firm najwięcej zyskają reklamodawcy systemu AdWords, oczywiście o ile Google będzie kontynuowało swoją politykę zwrotu opłat za fikcyjne kliknięcia. Interesujące dla nas jest to, jakie będą nowe raporty firm odnośnie udziału fałszywych/nieprawidłowych kliknięć. Czekajmy na pozytywne efekty współpracy.

Czytaj także:

Google: Szacunki dotyczące click fraud są zawyżone

Wynajęci do klikania w reklamy

Proces za fałszywe "kliknięcia"

Aktualizacja: 15 października 2008 15:20

Dodano komentarz Bartka Krzemienia z Ataxo oraz Piotra Panasiuka z PerformanceMEDIA.