Google: badania eye-tracking

Badania eye-tracking przeprowadzone przez Google pokazały, że internauci skanują strony z rezultatami wyszukiwania tak szybko, że często ich decyzje są nieświadome.

Zespół badawczy Google udostępnił film (video poniżej), który pokazuje na co użytkownik zwraca swoją uwagę przy wyszukiwaniu informacji dostępnych w sieci.

Badania eye-tracking pokazały, że internauci zaczynają skanowanie wyszukiwarki od pierwszego rezultatu, a gdy ten nie spełnia ich oczekiwań to schodzą po kolei w dół, dopóki nie uznają danego wyniku za pomocny.

Przedstawione poniżej wyniki (heatmap) pokazują działalność 34 uczestników badania dla typowej strony z wynikami wyszukiwania. Im ciemniejszy kolor, tym dłużej użytkownik patrzył na tą część strony. Wzór pokazuje, że uczestnicy badania najdłużej spędzili czas przy dwóch pierwszych wynikach i nie zwracali uwagi na to co znajduje się poniżej.

Google: badania eye-tracking

Źródło: googleblog.blogspot.com

Podczas projektowania interfejsu dla Universal Search, zespół badawczy chciał włączyć miniatury zdjęć oraz video, aby lepiej prezentować niektóre rodzaje wyników (np. jak zawiązać krawat). Jednak naukowcy obawiali się, że zdjęcia i pliki video będą rozpraszać i powodować zakłócenia w ocenie kolejności wyników.

Badania wykazały, że miniatury zdjęć i pliki video nie wpływają znacząco na kolejność skanowania wyników, a w przypadku, gdy miniatury nie pomogły w znalezieniu odpowiednich informacji, to użytkownik przechodzi do pierwszych wyników w wyszukiwarce.

Naukowcy z Google nie wspominają o reklamach. Przypuszczać można, że badania są wykorzystywane również do sprawdzania w jaki sposób użytkownicy postrzegają i reagują na reklamy w wyszukiwarce Google.

Źródło: googleblog.blogspot.com; readwriteweb.com