Giełda atakowana z Internetu

Amerykański student zarobił 236 tysięcy dolarów, podając przez Internet fałszywe informacje o jednej z giełdowych spółek.

23-letni Mark Jacob chciał zarobić, sprzedając akcje spółki Emulex Corp. (producenta sprzętu sieciowego). Jego kalkulacje opierały się na przekonaniu, że akcje te w krótkim czasie potanieją.

Wbrew przewidywaniom, ich cena wzrosła w ciągu tygodnia o 8 procent, co groziło mu stratą około 100 tysięcy dolarów. Chcąc obniżyć kurs papierów, student wysłał do jednej z firm, specjalizującej się w publikacji giełdowych komunikatów w Internecie, fałszywy komunikat prasowy.

Napisał, że przeciwko spółce wszczęto dochodzenie, jej prezes zaś podał się do dymisji. Komunikat został opublikowany, a sensacyjną wiadomość podały także m.in. agencje Bloomberg i Dow Jones. W ciągu jednego dnia kurs akcji Emulexu spadł ze 113 do 65 dolarów, a wartość spółki obniżyła się o 2,5 miliarda dolarów. Na całej operacji Jacob zarobił 236 tysięcy dolarów. Kiedy został aresztowany przez FBI, tłumaczył, że wysyłając fałszywe informacje przez Internet, liczył na anonimowość.

Nie jest to pierwsza podobna sprawa na amerykańskiej giełdzie. W marcu opublikowanie fałszywej informacji w Internecie spowodowało spadek akcji Lucent Technologies o 3,6 procent.