Facebook pozwany przez Freedom Watch

Facebook i jego założyciel - Mark Zuckerberg, zostali pozwani przez konserwatywną organizację o nazwie Freedom Watch. Oskarżyciele twierdzą, że portal wykazał się opieszałością przy usuwaniu strony "Trzecia intifada". Freedom Watch domaga się zadośćuczynienia w postaci miliarda dolarów.

O skierowaniu sprawy do sądu w Waszyngtonie, poinformowała agencja AFP. Pozew złożyła pozarządowa organizacja Freedom Watch, która sympatyzuje z ultrakonserwatywnym skrzydłem republikanów.

Chodzi o stronę "Trzecia intifada" ("Third Intifada"). Została ona zdjęta z portalu Facebook, po interwencji Joela Edelsteina, izraelskiego ministra ds. diaspory. W momencie usuwania, Trzecia intifada posiadała prawie pół miliona fanów. Według założyciela Freedom Watch - Larry'ego Klaymana, Facebook dopuścił się zaniedbania, bowiem nie zareagował wystarczająco szybko na żądania zamknięcia strony mobilizującej do antyizraelskiego powstania. Klayman domaga się, by sąd nakazał Facebookowi podjęcie działań, które uniemożliwią w przyszłości umieszczanie na tym portalu innych stron nawołujących do przemocy przeciwko Żydom.

Andrew Noyes, rzecznik prasowy Facebooka uznał pozew za bezpodstawny. Podkreślił, że początkowo strona była tolerowana, ponieważ wzywała do pokojowego protestu. Zdjęto ją, gdy zarówno odwiedzający witrynę, jak i jej autorzy umieścili wpisy naruszające reguły portalu.

Reakcja organizacji kierowanej przez Klaymana jest o tyle dziwna, że nie tak dawno Izrael podziękował Facebookowi za szybką reakcję i wyraził nadzieję, że portal zostanie oczyszczony z podobnych witryn.

Larry Elliot Klayman jest także założycielem organizacji Judicial Watch, która zajmuje się tropieniem nieprawidłowości w procesach sądowych. Sławę w USA przyniosło mu udowodnienie, że Bill Clinton popełnił przestępstwo krzywoprzysięstwa w tzw. "aferze rozporkowej". W 2004 roku starał się o republikańską nominację na fotel senatora ze stanu Floryda. Po porażce, zdecydował się na założenie Freedom Watch.