Facebook - największa awaria od czterech lat

Znaczna część użytkowników serwisu społecznościowego Facebook miała wczoraj poważne problemy z uzyskaniem dostępu do strony. Zakłócenia trwały ponad 2,5 godziny - przedstawiciele FB przeprosili już za ten incydent i przyznali, że była to największa od czterech lat awaria serwisu.

Wiadomo już, że awaria była efektem zmian wprowadzonych przez administratorów do jednego z kluczowych elementów serwisu. Chodzi o moduł odpowiedzialny za obsługę błędów - okazało się, że w wyniku uaktualnienia to w nim pojawił się błąd (to sprawiło, że wykrycie błędu powodowało uruchomienie... błędnego modułu - akcje te się zapętliły i doszło do zawieszenia części Facebooka).

"Jedyna metoda na zatrzymanie tej pętli była dość bolesna - musieliśmy wstrzymać pracę jednej z baz danych, kluczowych dla funkcjonowania serwisu. Innymi słowy, musieliśmy wyłączyć stronę. Po przywróceniu poprawnej wersji zaczęliśmy stopniowo uruchamiać serwis i wpuszczać użytkowników" - tłumaczy Robert Johnson, szef działu technicznego Facebooka

Problem wciąż nie został do końca rozwiązany - wadliwy moduł został na razie po prostu wyłączony (Johnson tłumaczy jednak, że nie powinno mieć to żadnego znaczenia dla funkcjonowania serwisu). Ekipa techniczna serwisu sprawdza właśnie, jak można rozwiązać ów problem bez narażania witryny na kolejną poważną awarię.

"Najmocniej przepraszamy za wszystkie problemy - chcemy, byście wiedzieli, że robimy wszystko, by serwis pracował wydajnie i stabilnie" - napisał w firmowym blogu Robert Johnson.

Dodajmy, że była to już druga w ciągu kilku ostatnich dni awaria Facebooka - do poprzedniej doszło w środę, aczkolwiek była ona znacznie mniej uciążliwa dla użytkowników. Problem dotyczył niewielkiej liczby osób i został wywołany przez wadliwą aplikację jednego z partnerów serwisu społecznościowego.