FBI może podsłuchiwać

Kongres USA przyjął ostateczną wersję ustawy antyterrorystycznej. Nowe przepisy pozwalają FBI m.in. na podsłuchiwanie wszystkich rozmów telefonicznych oraz czytanie poczty papierowej i elektronicznej bez wiedzy adresata.

Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę 356 głosami przy 66 przeciw. Senat był prawie jednomyślny (98 do 1). Dzisiaj ma ją podpisać prezydent George W. Bush. Prokurator generalny USA John Ashcroft stwierdził, iż pozwoli to na efektywniejsze wykrywanie i kontrolowanie organizacji terrorystycznych zagrażających bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych. Jednak nie wszyscy Amerykanie podzielają optymizm władz.

Nowa ustawa pozwala organom ścigania na podsłuchiwanie wszystkich telefonów, z jakich korzysta podejrzany. Dotychczas był to tylko jeden ściśle określony numer telefonu. Umożliwia im także przeglądanie prywatnych danych komputerowych oraz e-maili osób, przeciw którym toczy się śledztwo w sprawie o terroryzm. Będzie można także kontrolować działania osób, które nie prowadzą bezpośrednio wrogich działań, ale wspierają terrorystów finansowo, technicznie i logistycznie. Łatwiejszy stanie się także dostęp do przeglądania kont podejrzanych osób. Aby bardziej ułatwić i przyspieszyć działania policji i służb specjalnych, obecnie już każdy sąd w USA będzie mógł wydać zezwolenia na podsłuch elektroniczny na dowolnym terytorium kraju, bez względu na zasięg swojej jurysdykcji.

Zapisy powyższe wzbudziły ogromne kontrowersje wśród Amerykanów przywiązanych do swobód i pełnego korzystania z demokracji. Po protestach obrońców wolności obywatelskich przyjęto, iż takie zaostrzone przepisy będą tylko przejściowe "na czas wojny z terroryzmem" po zamachach 11 września br. Wygasną one w 2006 r.