Droga do Urzędowa

Inaczej przepisy zinterpretowano w firmie NetArt. "Nie podlegamy obowiązkowi zgłoszenia do URT"- twierdzi dyrektor Tomasz Żyła z NetArt. On także narzeka na liczne niedomówienia w ustawie. Prawnicy firm hostingowych mówią wręcz o mętnych przepisach. "Obecnie prawnicy analizują ten problem. Wkrótce zostanie ogłoszone oficjalne stanowisko prezesa" - zapewnia rzecznik URT. Urzędnicy ministerstwa nie podzielają wątpliwości URT.

"Moim zdaniem, jeśli wykorzystuje się samo pomieszczenie, to firma nie powinna mieć obowiązku zgłaszania działalności do URT. Natomiast jeśli udostępnia funkcje serwera, wtedy na pewno jest to usługa telekomunikacyjna. Aby to ustalić, należałoby się przyjrzeć działalności każdego operatora i rozpatrywać poszczególne przypadki" - mówi Anna Streżyńska. "Nie wnikamy w działalność zgłaszających wnioski. Na początku ustawy podane są definicje, tego należy się trzymać" - tłumaczą przedstawiciele URT.

Decyzja prezesa URT o zgłoszeniu sprzeciwu wobec podjęcia działalności telekomunikacyjnej jest ostateczna w administracyjnym toku I instancji. Strona nie zgadzająca się z orzeczeniem może wystąpić do prezesa URT z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy w ciągu 14 dni od daty doręczenia decyzji o sprzeciwie. Po ponownym rozpatrzeniu sprawy i wydaniu decyzji, stronie przysługuje prawo wniesienia skargi do NSA w terminie 30 dni od daty doręczenia tej decyzji.

Dla dużych data centers, które stać na obsługę prawną, niedoróbki ustawy o telekomunikacji nie stanowią głównego problemu. "Nowe przepisy, które nakazują urzędowi udzielić odpowiedzi w ciągu 21 dni są prawdziwą rewolucją. Do końca ub.r. w praktyce urzędnicy nie mieli wyznaczonego limitu czasu na odpowiedź" - Andrzej Gradzi, prezes Internet Partners, nie kryje zadowolenia. "Nowa ustawa jest sformułowana bardziej precyzyjnie niż poprzednia, ale wciąż są pewne niejasności. Ostateczną interpretację pozostawiamy URT" -podsumowuje.

W ministerstwie oczekują, że URT przerwie wreszcie milczenie i zajmie stanowisko w sprawie zakwalifikowania usług hostingowych. "Moim zdaniem dla przedstawicieli firm sposób interpretacji przez URT ustawy jest kwestią drugorzędną. Najważniejsze, by stanowisko urzędu zostało jasno określone, ponieważ wtedy można starać się o swoje prawa. Nawet najbardziej zaskakująca interpretacja byłaby lepsza od wielkiej niewiadomej, z którą mamy do czynienia teraz. Jeśli firma nie będzie się zgadzała z urzędową interpretacją, może wystąpić na drogę sądową"- komentuje Anna Streżyńska.

Zdaniem naszego rozmówcy, związanego z jedną z największych firm telekomunikacyjnych w Polsce, nowa ustawa jest martwa. By ją ożywić, trzeba naginać przepisy. Sytuacja na rynku i najnowsze technologie, jak zwykle, znacznie wyprzedziły obowiązujące regulacje, z których część już w momencie wejścia w życia była anachroniczna. URT jednak nie jest w stanie zmienić wadliwych rozwiązań legislacyjnych. Może to zrobić jedynie Sejm, który już raz stanął na wysokości zadania, gdy interes państwa w związku ze światłowodem jamalskim wymagał natychmiastowego uchwalenia poprawki do ustawy o telekomunikacji.